Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Strony: 1
Hej,
chciałbym zainstalować Debiana na komputerku Asus EEE PC 4G (inna nazwa 701, na pokładzie 900 MHz Intel Celeron-M). Naczytałem się o wsparciu debianowskim (np. tutaj https://wiki.debian.org/DebianEeePC). Ale pojawił się krzak.
Przed instalacją chciałem odpalić system Live z USB i pokazać jak to wygląda, działa i w ogóle osocho (bo komputer nie jest dla mnie) Pobrałem Debiana 7.6+LXDE (wersję i386) i zrobiłem nośnik live poleceniem dd. Sprawdziłem czy system live uruchamia się na swoim komputerze - działa dobrze. A krzak dzieje się przy uruchamianiu systemu na EEE. Pojawia się pierwszy ekran z wyborem, czy odpalić system, czy instalator, czy instalator graficzny, etc. No to wybieram, że chcę live. Odpala się i odpala... 10 minut, 15, 20... I odpalić się nie chce. Zdjęcia ekranów, które się pojawiają, są tutaj (trochę marna jakość, ale doczytać się można)
http://zapodaj.net/94f62a91c057a.jpg.html
http://zapodaj.net/4db6f97a5e685.jpg.html
http://zapodaj.net/df77883010755.jpg.html
Edit:
Pisząc po ludzku, pojawiają się następujące rzeczy
[sdb] No Caching mode page found [sdb] Assuming drive cache: write through
oraz
[sdc] No Caching mode page found [sdc] Assuming drive cache: write through
oraz
end_request: I/O error, dev sdc, sector 0 Buffer I/O error on device sdc, logical block 0 INFO: task busybox :233 blocked for more than 120 seconds "echo 0 > /proc/sys/kernel/hung_task_timeout_secs"
oraz
sd 3:0:0:0: timing out command: waited 180 s
(mam nadzieję, że niczego nie pominąłem i wszystko poprawnie przepisałem)
End edit.
Próbowałem też uruchomić instalację - nic się nie dzieje. Zrobiłem nośnik z netinstall - to samo. Pokazuje pierwszy ekran z wyborem, ale po po zatwierdzeniu instalacji nic się nie dzieje i nic nie pokazuje na ekranie.
Możecie mnie naprowadzić na jakiś trop co mogę zrobić by jednak uruchomić system live na tym sprzęciku i później ewentualnie coś zainstalować? Coś muszę w BIOSie przestawić? (choć poprzestawiałem chyba wszystko, co mogło pomóc i nie było żadnego efektu). Jakiś specjalny obraz muszę pobrać? (choć na stronie o Eee piszą, żeby drzeć normalnego Wheezego).
Ostatnio edytowany przez q. (2014-11-01 21:44:19)
Offline
Ja tam się wiele nie przejmowałem - mały netbook nie ma stacji CD/DVD.
Ściągnąłem obraz ISO, przy pomocy unetbootin zrobiłem wersję instalacyjną na pendrive. W biosie przestawiłem start na USB i poszło :)
Offline
No właśnie zrobiłem tak samo (nośnik instalacyjny robiony i unetbootin, i dd). I nie mogę nic z niego odpalić. Jak pisałem - pierwszy ekran się pojawia czyli coś tam uruchamia z USB, ale dalej już nie chce współpracować.
Offline
Przeczytaj komunikaty, które wkleiłeś.
Następnym razem postaraj się podawać takie rzeczy w formie tekstowej.
Offline
Miałem taki sprzęt do póki go nie utopiłem, ale mniejsza z tym. Ściągnij dowolne live cd oparte na Debian: np. grml: https://grml.org/ i zainstaluj system z debootstrap. U mnie to tak działało. Za dużej wydajności od niego nie oczekuj.
Offline
Popatrzyłem na komunikaty z pierwszego posta. I znalazłem w Necie połowiczną odpowiedź.
Dodałem do opcji uruchomieniowych linię
ro loglevel=3
Teraz nie sieje informacjami o cache jak poprzednio i generalnie bardziej "po ludzku" to wygląda. Ale dalej się nie uruchamia. Pokazuje kolejno
Loading /live/vmlinuz1..... Loading /live/initrd1.img..................... done Probing EDD (edd=off to disable)... ok Decompressing Linux... Parsing ELF... done Booting the kernel Loading, please wait Begin: Loading essential drivers... done Begin: Running /scripts/init-premount... done Begin: Mounting root file system...
Czas do bootowania kernela wynosił ok. 4 sekund.
A system plików montował, montował, montował i po 42 minutach stwierdziłem, że to chyba nie tędy droga i wyłączyłem kompa.
W sumie wszystko wygląda, że jest done, ok itd., tylko dlaczego nie chce się uruchomić. Ja wiem, że to archaiczne 900 MHz, ale ponad 40 minut bez uruchomienia to chyba jednak przesada.
Jakieś wskazówki. Grzebię w necie, ale jakoś nie mogę nic sensownego znaleźć. Czy po prostu wszystko jest ok a to ja jestem nerwowy i powinienem jeszcze poczekać na uruchomienie?
PS: debootstrap to raczej się nie kwalfikuje. Chciałbym usunąć z niego całkowicie Win XP i zamiast niego wsadzić tylko Debiana. No i dysk ma tylko 4 GB.
Ostatnio edytowany przez q. (2014-10-21 16:35:05)
Offline
q. napisał(-a):
debootstrap to raczej się nie kwalfikuje. Chciałbym usunąć z niego całkowicie Win XP i zamiast niego wsadzić tylko Debiana. No i dysk ma tylko 4 GB.
Jedno nie przeszkadza w drugim.
Offline
mati75 napisał(-a):
q. napisał(-a):
debootstrap to raczej się nie kwalfikuje. Chciałbym usunąć z niego całkowicie Win XP i zamiast niego wsadzić tylko Debiana. No i dysk ma tylko 4 GB.
Jedno nie przeszkadza w drugim.
Nigdy z takiej metody nie krzystałem, więc przed napisaniem wcześniejszego posta przeczytałem (https://wiki.debian.org/Debootstrap) o debootstrap. I pierwsze zdanie już mnie zastanowiło
debootstrap is a tool which will install a Debian base system into a subdirectory of another, already installed system.
A skoro chcę wywalić Win to jak skorzystać z debootstrap?
Pisałeś też o grml, ale jak czytam to to też jest dystrybucja live, a ja chciałbym jednak mieć normalny system na dysku (małym bo małym).
Offline
Offline
Kurrrrr... Nie udawało się odpalić Debiana live, nie udawało się i uruchomić instalacji. Walczyłem, walczyłem, oglądałem Internet.
mati75 poradził odpalenie grml - zrobiłem bootowalne USB. To samo - ni cholery nie rusza. Znaczy rusza, ale zatrzymuje się na tworzeniu mdadm. A rozwiązanie okazało się banalnie proste - slot na kartę SD jest po prostu uszkodzony i podczas bootowania siał błędami na prawo i lewo i nie puszczał niczego do przodu. Wyjąłem kartę i zadziałało. Raczej nie była to uszkodzona karta, bo na innym sprzęcie działa bez problemów. I z wsadzoną dobrą kartą też nie chciał puścić. Czyli raczej slot SD. W sumie to po tych pierwszych błędach mogłem na to wpaść... Ech... Jeszcze widać wiele muszę się nauczyć ;)
Offline
Jak jeszcze jak byłem na etapie tylko Ubuntu (nieco ok. 2-3 lata temu) to bez problemów zainstalowałem kumplowi na tym maleństwie Asus EeePC 701 4G Lubuntu 10.04 (uprzednio odchudzone i przebudowane w Remastersys) i wystarczał Unetbootin i karta SD. Myślę, że z Debianem też tak podobnie powinno działać. Wystarczy pobrać obraz instalacyjny Debian LXDE i na pendrive/kartę SD go dać albo metodą dd albo Unetbootin i powinno działać tak jak z lubuntu. Jeśli nie działa to dobrze sprawdź i pogrzebaj w BIOSie tego ustrojstwa.
Ostatnio edytowany przez neo86 (2014-11-01 18:31:56)
Offline
System zainstalowany. Wszelkie problemy wynikały z tego uszkodzonego (najprawdopodobniej) portu kart SD. Po wyjęciu karty wszystko śmiga, lata i buczy :) Czyli w sumie solved ;)
Offline
A, zauważyłem jeszcze ciekawostkę. Jak chcecie stosować unetbootin z repo Debina to... hmmm, w większości przypadków nie działa.
Nie, źle się wyraziłem - jak najbardziej zainstaluje na pendraku, ale systemu nie odpalisz. Dopiero jak pobrałem binarkę z sourceforge to zadziałało bezbłędnie.
Offline
q. napisał(-a):
System zainstalowany. Wszelkie problemy wynikały z tego uszkodzonego (najprawdopodobniej) portu kart SD. Po wyjęciu karty wszystko śmiga, lata i buczy :) Czyli w sumie solved ;)
Miałeś to podane na tacy, w treści komunikatu, który wkleiłeś.
Dlatego proponowałem jego przeczytanie ;)
Offline
yossarian napisał(-a):
Miałeś to podane na tacy, w treści komunikatu, który wkleiłeś.
Dlatego proponowałem jego przeczytanie ;)
No właśnie właśnie. I serio - poczytałem ;) Dzięki za to :)
Offline
Strony: 1