Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Cześć!
Znowu ja, znowu banalne problemy.
Szykuję się do kompletnej czystki na dysku i wrzuceniu jako jedynego systemu debiana wheezy. Chciałbym, żeby system postawić "prawidłowo", tj następny "format" gdy zmienię sprzęt, czyli za 3 lata (+?). Stąd też chciałbym go od razu robić "poprawnie", bez śmieci czy idiotycznych pakietów.
1. Czy powinienem do tego wyłączyć "na start" instalację polecanych pakietów w aptitude?
2. W jaki sposób zainstalować środowisko Xy tak, żeby mieć mesę 9.1? Potrzebuję tego do wsparcia S3TC - stosowne pakiety znajdują się w repozytorium matiego, dodatkowo muszę mieć (tj chyba muszę...) kernela 3.8.x i prosiłbym, w miarę możliwości, o odpowiedź "step-by-step" czy też odsyłkę do stosownej instrukcji (nie mam problemów z angielskim).
3. Co ze środowiskiem graficznym? Tzn mój laptop to żaden demon wydajności( tj jest i3, 6gb ramu i dysk 7200, więc źle też nie jest), chcę mieć szybko, stabilnie, bezproblemowo i w miarę podobnie do gnome 2. To prawda, że XFCE 4 można bardzo "upodobnić" do gnome? Zależy mi głównie na górnym pasku wywoływań programów, tym ładnym "uporządkowaniu" wszystkiego i ogólnie rzecz biorąc - na tej wygodzie, którą dostarczał gnome (domyślnie XFCE 4 i LXDE wyglądają dla mnie nieco zbyt windowsowsko...)? Co teraz z bibliotekami? W przypadku XFCE powinienem się martwić o fakt, że część programów może korzystać z GTK3 czy QT i będę miał dwie/trzy duże biblioteki na kompie, czy nie powinno stanowić to problemu?
4. Jak wiele na starcie systemu (to jest akurat dla mnie sprawa dośc ważna) tracę korzystając z GDM? Może jest jakiś inny menadżer logowania, który wyglądałby jak na rok 2013 przystało i byłby od GDM lżejszy?
No i ogólnie - macie jakieś ciekawe porady dotyczące netinsta? Planuję korzystać z przewodnika instalacji z wiki podczas całego procesu, ale wiadomo jak jest, im więcej porad tym lepiej :). A zależy mi na tym, żeby serio było "porządnie".
Z góry dzięki ! :)
@edit
Tu jeszcze ważna kwestia - mam przydzielać ogrom pamięci na home, czy dać tam trochę (tj 50-60gb) i podmontować w jakiś sposób do /home/user/Pobrane, /home/user/Muzyka dodatkowe partycje? Jeśli druga opcja to w jaki sposób osiągnąć taki ład? :)
Ostatnio edytowany przez x153 (2013-04-18 16:40:05)
Offline
Ad. 1. Tak.
Ad. 2. Dodając repozytoria i instalując ;)
Ad. 3. Może po prostu MATE?
Ad. 4. LightDM.
Co do netinstalla, jak nie masz sprzętu wymagającego niewolnego firmware to instalacja jest stosunkowo łatwa.
Warto instalować sam goły system, a resztę sobie samemu doinstalować.
Offline
Z zamkniętych rzeczy będę używał vmware , musi tam stać windows z microcapem i innymi programami, które bym mógł bez problemu zastąpić otwartymi, nie rzadko lepszymi, ale po prostu uczelnia wymaga ;). A tak to mam, o ile sie orientuje, w pełni "otwarty" sprzęt.
Co do podpunktu drugiego - wrzucić repozytoria matiego do sources.list i kazać zainstalować te wszystkie libgl1-mesa?
3.A jak ze stabilnością mate? Widziałem kilka tematów niżej, że jakieś cyrki się działy przy aktualizacji... W sumie środowisko graficzne to rzecz, którą raczej powinno dać się poźniej zmienić (choć np. odinstalować gnome bez wyrzucania wszystkich innych aplikacji mi się nie udało...).
Właśnie taki miałem teraz plan. Bieżący debian był instalowany z gałęzi stable, w dodatku od razu z masą niepotrzebnego oprogramowania (myślałem, że jak zaznaczę "środowisko graficzne" to będą tylko podstawowe pakiety niezbędne do uruchomienia gnome... No ale to był mój "pierwszy raz" z debianem, mogłem nie wiedzieć ;P).
Dzięki za odpowiedź :)
Offline
Tam jeszcze warto ustawić niższy priorytet, żeby nie instalowało się wszystko z zewnętrznego repozytorium.
Po wydaniu Wheezy'ego (czyli niebawem) repozytoria odżyją i zaczną znów trafiać nowsze pakiety do sida i testinga. W tym Mesa i inne pierdoły.
Zamiast vmware (chyba czasem są problemy z najnowszymi kernalami) może Virtualbox lub KVM?
Dlatego nie instaluj „całego” środowiska podczas instalacji bo to wciąga całe matapakiety i potem takie akcje są przy próbie usuwania jednego programu.
Offline
Znaczy niski priorytet na repozytorium matiego i wtedy tylko konkretne paczki mogę z niego instalować, tak? Tj muszę się odwołać, że chodzi mi o tą, bo w przypadku dubla (np. libgl1-mesa-dri w wersji 8.1 w wheezy, 9.1 w matim) zwyczajnie będzie chciało instalować z wheezy?
Dobrze by było, bo trochę śmieszne, że w wersji sid nie ma jeszcze xfce 4.10, choć zostało wydane już dość dawno ;). Ale cóż - cena stabilności i niezawodności.
Kumpel miał problemy z win7 spod virtualboxa(nie działało usb), o KVM nie słyszałem, poczytam potestuje, dzięki :-).
I ogólnie rzecz biorąc polecasz Mate? Dużo cięższe od XFCE jest? Bo czytałem, że bazuje na kodzie źródłowym GNOME 2, który w sumie piórkiem też nie był... Tylko nie mam odniesienia jak to wszystko się ma w stosunku do gnome 3... Dobra, w sumie spróbuję z mate i jak mi nie podejdzie to się rzucę na coś innego, jak coś to w sumie 6gb ramu i i3 to chyba i tak zdecydowanie wystarczająco na potrzeby nawet gnome 3.
Dzięki jeszcze raz :)
Ostatnio edytowany przez x153 (2013-04-18 17:12:07)
Offline
x153 napisał(-a):
Znaczy niski priorytet na repozytorium matiego i wtedy tylko konkretne paczki mogę z niego instalować, tak? Tj muszę się odwołać, że chodzi mi o tą, bo w przypadku dubla (np. libgl1-mesa-dri w wersji 8.1 w wheezy, 9.1 w matim) zwyczajnie będzie chciało instalować z wheezy?
Tak. W razie potrzeby nowszej wersji pakietu z takiego repozytorium, aptitude sobie raczej z tym i tak poradzi.
Tu więcej o tym:
http://dug.net.pl/tekst/163/
Dobrze by było, bo trochę śmieszne, że w wersji sid nie ma jeszcze xfce 4.10, choć zostało wydane już dość dawno ;). Ale cóż - cena stabilności i niezawodności.
Raczej cena mrożenia ;)
Kumpel miał problemy z win7 spod virtualboxa(nie działało usb), o KVM nie słyszałem, poczytam potestuje, dzięki :-).
USB działa zarówno w VB jak i KVM, ale trzeba sobie to ustawić.
I ogólnie rzecz biorąc polecasz Mate? Dużo cięższe od XFCE jest? Bo czytałem, że bazuje na kodzie źródłowym GNOME 2, który w sumie piórkiem też nie był... Tylko nie mam odniesienia jak to wszystko się ma w stosunku do gnome 3... Dobra, w sumie spróbuję z mate i jak mi nie podejdzie to się rzucę na coś innego, jak coś to w sumie 6gb ramu i i3 to chyba i tak zdecydowanie wystarczająco na potrzeby nawet gnome 3.
MATE nigdy nie używałem, ale to niby GNOME 2. Xfce4 to niby też dobra opcja, ja używałem bardzo krótko — przeszkadzały mi problemy z vsync.
Offline
x153 napisał(-a):
3. Co ze środowiskiem graficznym? Tzn mój laptop to żaden demon wydajności( tj jest i3, 6gb ramu i dysk 7200, więc źle też nie jest), chcę mieć szybko, stabilnie, bezproblemowo i w miarę podobnie do gnome 2. To prawda, że XFCE 4 można bardzo "upodobnić" do gnome? Zależy mi głównie na górnym pasku wywoływań programów, tym ładnym "uporządkowaniu" wszystkiego i ogólnie rzecz biorąc - na tej wygodzie, którą dostarczał gnome (domyślnie XFCE 4 i LXDE wyglądają dla mnie nieco zbyt windowsowsko...)? Co teraz z bibliotekami? W przypadku XFCE powinienem się martwić o fakt, że część programów może korzystać z GTK3 czy QT i będę miał dwie/trzy duże biblioteki na kompie, czy nie powinno stanowić to problemu?
Nie bardziej niż w przypadku dowolnego innego środowiska.
Niektóre programy właściwie nie mają zamienników. Jeżeli potrzebujesz programu do grafiki wektorowej, to praktycznie jesteś skazany na Inkscape'a, a on używa GTK+2. Z kolei Skype wykorzystuje Qt, więc nie uciekniesz od jego instalacji jeżeli musisz kontaktować się z użytkownikami tej sieci. VirtualBox ma GUI w Qt, a Workrave wyłącznie w GTK+3. I tak dalej.
Zresztą, w czym problem? Przy 6 GB RAM-u naprawdę nie musisz się martwić o brak pamięci dla programów. Możesz ładować wszystkie „duże” biblioteki jak leci. Opłacisz to tylko kosztem wydłużonego pierwszego uruchomienia danego programu, ale można z tym żyć.
x153 napisał(-a):
Tu jeszcze ważna kwestia - mam przydzielać ogrom pamięci na home, czy dać tam trochę (tj 50-60gb) i podmontować w jakiś sposób do /home/user/Pobrane, /home/user/Muzyka dodatkowe partycje? Jeśli druga opcja to w jaki sposób osiągnąć taki ład? :)
Tylko skąd będziesz wiedział, że na muzykę będziesz potrzebował akurat X GB, a na pobrane Y? Co zrobisz, kiedy okaże się, że chcesz mieć więcej muzyki niż początkowo zakładałeś (bo, dajmy na to, zacząłeś wszystko ripować do FLAC zamiast MP3 128 kbps ;) )?
Ja bym dał ≈20 GB na / i resztę na /home. Nie ma co się rozmieniać na drobne.
Offline
A może po prostu wypróbujesz KDE? Na tym sprzęcie powinno chodzić beż zwiech.
Co do rozkładu partycji - daj te 20 GB na /, resztę po równo na /home i jakiś inny magazynek.
Offline
W sumie rolę magazynka pełni zewnętrzny twardziel 500gb, podłączony przez usb 3.0, odczyt na poziomie 90-100 MBps, więc archiwizowanie/zbieractwo nie odbywa się na głównym dysku (niestety "tylko" 320gb z racji rpm'ów i ceny takich hdd do lapków).
No dobra... To machnę 20 GB na /, 250 na /home i 30gb zostawię sobie gdzieś na wszelki wypadek.
Trzymam muzykę w mp3 320kbps. Przy sprzęcie z niższej półki dodatkowa kompresja powoduje na ogół poprawę wrażeń odsłuchowych (do pewnej granicy oczywiście xd), a pomimo całkiem znośnych słuchawek zintegrowana karta dźwiękowa nie jest dobrej jakości nośnikiem dźwięku...
Wiesz co... Nigdy mi się KDE nie spodobało - ani na mandrivie (jakieś pierwsze wersje po mandrake), ani na auroksie (ten był fajny, bo działał internet :P), ani na slackware( tak... zadaje idiotycznie proste pytania a byłem userem slackware 12 przez blisko rok - w dobie wszechobecnych manuali chyba nie warto oceniać znajomości linuksa za pomocą używanej dystrybucji). Gnome wydaje mi się bardziej intuicyjny - poza tym chyba jest trochę lżejszy, a ja jestem wyczulony troszeczkę na tym punkcie, stare dobre nawyki :). LXDE też mi się bardzo podobało zawsze - no ale jeśli chodzi o menu to gnome rządzi. Poza tym będę programował w wxWidgets (brak możliwości tworzenia komercyjnego oprogramowania przy użyciu Qt) i chyba fajnie byłoby, jakby moje GUI też latało na GTK.
Z tym GUI to chyba polecę zależnie od dnia w którym wykonam instalację, najwyżej się zmieni :D.
Dzięki wielkie wszystkim za odpowiedzi :). Troszeczkę pewniej podchodzę do tego netinsta, jakbyście o czymś jeszcze pomyśleli to piszcie proszę! ;)
Offline
To instalnij sobie lightdm + gnome / XFCE + fluxbox. Poradzę Ci przeznaczyć jakiś 1 GB na partycję /boot, dwie partycje po 20 GB (a może gdybyś chciał drugie distro wrzucić i jedną /home.
Offline
1gb na /boot, 20gb na /, 20gb na przyszłość, na inny OS, na wszelki wypadek, reszta home - tak kombinujesz?
Fluxboksa to akurat strasznie nie lubię. Jest dla mnie zwyczajnie skrajnie niewygodny. Używałem go rok temu przez 3mce, gdy miałem dostęp jedynie do kompa z p3-450mhz i 128 mb sdr - wtedy go doceniłem, ale na co dzień, przy w miarę wydajnej maszynie - chyba szkoda miejsca na dysku =o. Zaraz mnie zjedzą, bo na forum jest straszna podjarka fluxem, ale... Chyba na razie nie :P.
Chociaż kurcze- kogo próbuje oszukać- za rok będzie zainstalowanych przynajmniej z 5 różnych GUI :P.
@edit
I jak formatować te partycje? Wszystko ext4 czy jakieś XFSy czy inne wynalazki gdzieś się lepiej sprawdzą?
Ostatnio edytowany przez x153 (2013-04-18 21:51:06)
Offline
Osobna partycja /boot to raczej niepotrzebna fanaberia ;)
Ext4 daj i nie kombinuj.
PS Taki Fluxbox czy Openbox czasem się przydaje w razie problemów.
Oczywiście można spokojnie używać jako główne środowisko (w tym przypadku to sam WM).
Offline
Zainstalowałem sobie wszystkie opcje, system i tak idzie do śmieci więc trochę śmiecę :).
Tymczasowo zawęziłem pole wyboru do GNOME3, XFCE, LXDE i KDE - tj odpadło zasadniczo MATE, bo wygląda jak jakieś super-stare gnome 2 (tj dużo starzej od tego ze squeeze), xfce jest dla zasady, LXDE za bardzo wygląda jak winda więc pewnie odpadnie i zostanę między dwoma grubasami =)
Co to znaczy "w razie problemów"? W razie problemów z czym konkretnie?
Offline
x153 napisał(-a):
Co to znaczy "w razie problemów"? W razie problemów z czym konkretnie?
W przypadku dużych środowisk czasem może się coś popsuć. Lekkie środowisko ma małe wymagania i zazwyczaj ciężko je zepsuć.
Przykładowo kiedyś wyczerpało mi się miejsce na /home i nie byłem w stanie uruchomić KDE. Fluxbox uruchomił mi się jednak bez problemów.
W sytuacjach krytycznych zawsze można ratować się wirtualną konsolą, ale jak ktoś nie lubi...
Ostatnio edytowany przez pioki (2013-04-18 22:53:04)
Offline
Kiedyś np. były problemy z działaniem GNOME 3 na sterownikach AMD, innym czasem muli KWin, Compiz czy jeszcze inne rzeczy.
Ty planujesz tam instalować rozwojowe wersje Mesy, xorga itp co może kiedyś powodować jakieś problemy z akceleracją.
Albo sytuacja, o której pisał pioki.
Offline
Rozumiem. Myślę, że te dodatkowe 40MB nie będzie strasznym wyrzeczeniem :).
Offline
x153 napisał(-a):
brak możliwości tworzenia komercyjnego oprogramowania przy użyciu Qt
Licencja GNU LGPL, na której jest rozpowszechniane Qt, nie zabrania sprzedawać oprogramowania. Jak najbardziej możesz tworzyć komercyjne oprogramowanie w Qt, o ile nie przeszkadza Ci tworzenie komercyjnego oprogramowania o otwartym kodzie.
Chyba że masz na myśli jakieś inne ograniczenia, np. firma, w której pracujesz, nie tworzy oprogramowania w Qt.
Offline
Szykuję się do kompletnej czystki na dysku i wrzuceniu jako jedynego systemu debiana wheezy. Chciałbym, żeby system postawić "prawidłowo", tj następny "format" gdy zmienię sprzęt, czyli za 3 lata (+?). (...)
3. Co ze środowiskiem graficznym? Tzn mój laptop to żaden demon wydajności( tj jest i3, 6gb ramu i dysk 7200, więc źle też nie jest), chcę mieć szybko, stabilnie, bezproblemowo i w miarę podobnie do gnome 2. To prawda, że XFCE 4 można bardzo "upodobnić" do gnome?(...)
AD.3
masz taki sprzęt, że bez problemu odpalisz standardowego Debiana z GNOME. 6 gb ram wystarczy z GNOME na kilka lat w przód, obstawiałbym z 7 lat. Czyli za 7 lat nadal ten laptop będzie szybki, a ram wystarczy spokojnie żeby korzystać.
Ja mam 3gb ram na tym kompie, a świerzo po instalacji XFCE zajmuje mi okolo 120mb, z odpalona przegladarka. Jakby dolozyc z 30 okien, flasha, kadu, skype, etc - to moze doszloby do 1 gb ramu. Może.
XFCE jest bardzo ladne, pod warunkiem ze ktos umie to konfigurowac. Polecam np. conky, w dodatku dolozyc dobra tapete. XFCE jest silnie kompabitylne z oprogramowaniem z GNOME. Zlapalem tylko jednego buga do tej pory, ale to jest do zalatania. Pojdzie mi spokojnie GNOME na tym sprzecie, ale nie wyobrazam sobie innego wygladu niz XFCE. Np. latwo dostepne sa pliki konfiguracyjne, mozna pobawic sie w edycje.
Z LXDE byl kiedys problem z dostosowaniem z GNOME. Jak siedzialem na openSUSE, to pod LXDE nie udalo sie odpalic wszystkiego co jest dla GNOME. A to juz moze byc problem, bo GNOME narzuca pewne standardy w srodowisku Linux, wiec trzeba sie pilnowac. Radze uwazac na LXDE. XFCE jest niewiele wieksze od LXDE, a rownoczesnie bardzo silnie (i bez wiekszych bugow) kompabitylne z GNOME. No i sporo mniejsze. Generalnie z tymi srodowiskami graficznymi moga wystapic bugi. Jak ktos zacznie za bardzo to mieszac i instalowac oprogramowanie przeznaczone dla roznych srodowisk graficznych, to system wpadnie w bugi. Nie jest to nic groznego, ale moze zaczac denerwowac.
Masz dobry sprzet, i mozesz spokojnie przez 3 lata uzywac mocno wysrubowanego wizualnie Debiana, dolozyc pelno wodotryskow (KDE+compiz) - a i tak nie powinno nic zwalniac.
Ostatnio edytowany przez klavierKRK (2013-04-18 23:17:35)
Komercyjne oprogramowanie z otwartym kodem to chyba jakiś żart jest :-(.
Fajnie byłoby dorobić jakimś programem sobie. Nie pracuje jako programista, ale jakaś luźna kasa za projekt byłaby pożądana, a znalazłem narazie niszę na rynku, tylko musiałbym jeszcze jakiegoś psql ogarnąć do tego :). Program raczej nie do użytku dla normalnych ludzi - hobbystycznie tylko opensource ;).
Dzięki za odpowiedź! Wybór raczej będzie między GNOME 3 a XFCE, nowe kde wygląda ładnie... Ale jednak nie :).
A ja biorę pod uwagę, że może być sytuacja w której będę używał Octave, które będzie coś liczyło, albo wirtualna maszyna z win7 i microcapem, więc te zasoby nie są aż tak pokaźne...
Ostatnio edytowany przez x153 (2013-04-18 23:29:04)
Offline
Minio napisał(-a):
Jak najbardziej możesz tworzyć komercyjne oprogramowanie w Qt, o ile nie przeszkadza Ci tworzenie komercyjnego oprogramowania o otwartym kodzie.
Można tworzyć w Qt (czy innych tworach na LGPL) programy o zamkniętym kodzie.
Offline
x153 napisał(-a):
Komercyjne oprogramowanie z otwartym kodem to chyba jakiś żart jest :-(.
Niby dlaczego? Czy RHEL to żart? Suse Enterprise Linux? Oracle Linux?
Stallman od samego początku bardzo wyraźnie kładł nacisk na to, że wolne oprogramowanie nie jest z konieczności darmowym oprogramowaniem. Wszystkie licencje zatwierdzone przez FSF jako „wolne” dopuszczają możliwość sprzedawania oprogramowania.
azhag napisał(-a):
Minio napisał(-a):
Jak najbardziej możesz tworzyć komercyjne oprogramowanie w Qt, o ile nie przeszkadza Ci tworzenie komercyjnego oprogramowania o otwartym kodzie.
Można tworzyć w Qt (czy innych tworach na LGPL) programy o zamkniętym kodzie.
Jesteś pewien?
Kłócić się nie będę. Tylko zastanawiam się, po cholerę jest ta „commercial license”, jeżeli kod na LGPL można zamknąć. Ja sobie tłumaczyłem, że ona jest dla tych, którzy z jakiegoś powodu nie chcą rozpowszechniać kodu swojego programu. Ale jeżeli mogą to robić w ramach LGPL, to już zupełnie nie wiem, dlaczego ktokolwiek miałby kupować licencję na Qt.
A jakoś na stronie Digii nie znalazłem tego w ciągu trzech minut i odpuściłem sobie dalsze poszukiwania.
Offline
Z tego co się orientowałem jak zamknie się kod z Qt to już się tego programu nie sprzeda ( o ile ni ma się licencji). Mogę się mylić, no ale... ;)
W sumie poniekąd masz tu rację, program można otworzyć, każdy może zajrzeć do kodu, ale firmy i tak muszą zabulić za licencję ;), żeby był legal. Czyli w tym konkretnym przypadku to ma sens. Nie miałoby sensu wydawanie komercyjnego otwartego programowania dla desktopów - wtedy można byłoby równie dobrze wydać otwarte "niekomercyjne" i ogłosić zbiórkę hajsu od wdzięcznych userów ;)
Offline
Minio napisał(-a):
azhag napisał(-a):
Można tworzyć w Qt (czy innych tworach na LGPL) programy o zamkniętym kodzie.
Jesteś pewien?
Jestem: http://en.wikipedia.org/wiki/LGPL#Differences_from_the_GPL (pierwsze zdanie wraz z przypisem).
Offline
azhag: przy czym tam jest wyraźne rozróżnienie na „programy linkujące” i „dzieła pochodne”. Można zamknąć kod programu linkującego do programu/biblioteki na LGPL. Nie można zamknąć kod dzieła pochodnego. Różnica między tymi dwoma jest dość płynna.
x153 napisał(-a):
Z tego co się orientowałem jak zamknie się kod z Qt to już się tego programu nie sprzeda ( o ile ni ma się licencji).
Jakieś linki? Źródła? Dane?
Na stronie Qt jest tylko taka lakoniczna informacja:
Qt licensed under our commercial license agreement is appropriate for development of proprietary/commercial software where you do not want to share any source code with third parties or otherwise cannot comply with the terms of the GNU LGPL version 2.1 or GNU GPL version 3.0.
— http://qt-project.org/doc/qt-5.0/qtdoc/commerciallicense.html
Komunikat jest jasny — licencja komercyjna jest potrzebna wtedy, gdy nie jesteś w stanie sprostać warunkom LGPL. Jak argumentuje wyżej azhag, w ramach LGPL można stworzyć program o zamkniętym kodzie źródłowym.
Ani LGPL, ani GPL, nie zabrania sprzedaży oprogramowania.
x153 napisał(-a):
Nie miałoby sensu wydawanie komercyjnego otwartego programowania dla desktopów - wtedy można byłoby równie dobrze wydać otwarte "niekomercyjne" i ogłosić zbiórkę hajsu od wdzięcznych userów ;)
W Polsce, gdzie ludzie uważają programy kupione w sklepie The Pirate Bay za legalne, w ogóle trudno jest zarobić na sprzedaży oprogramowania dla prywatnych użytkowników.
Chociaż, powoli, się to zmienia i niektórzy już nauczyli się płacić za oprogramowanie (książki, muzykę, filmy etc.).
W każdym razie, nie jest to spowodowane kwestiami licencyjnymi, o których tutaj rozmawiamy.
Offline
Tak - to smutne. Ogólnie, gdyby nie ten fakt software, filmy czy muzyka byłyby znacznie tańsze - szczególnie problem mam z ceną filmów, bo to maksymalnie 2h, często wątpliwej, przyjemności, a cena przewyższa wiele użytecznych programów i płyty z muzyką (których się słucha długo, długo...). Fakt faktem - sam nie posiadam jedynie legalnych multimediów (programy póki co tylko darmowe, ale niestety wejdzie konieczność używania matlaba i leżę również na tym polu - tylko matlaba nie chcę używać, a mnie zmuszają na uczelni, więc może inna sprawa :d) więc może żadne słowa krytyki z moich ust paść nie mogły, ale zwykłego szarego studenta na takie kosztowności nie stać.
Co do kwestii licencyjnych - gdy szukałem sobie GUI do nauczenia się (FLTK, wxWidgets, Qt i GTK były rozważane) natknąłem się na posty (tutaj stackoverflow i inne angielskie fora, także kilka polskich - ale linkami nie rzucę), że licencja Qt jest strasznie zawiła i rodzi masę problemów - że ogólnie najlepiej mieć darmowe oprogramowanie, bo później robi się lipa, rzekomo nie można modyfikować kodu biblioteki ani używać go do tworzenia własnych bibliotek (rozumianych jako własne klasy w C++). Jak coś ma robić problemy to lepiej to omijać, szczególnie że o ile mi wiadomo Qt pod wzgledem możliwości jakoś szczególnie nad wxwidgets nie góruje. GTK poleciało przez brak kompatybilności z winzgrozą, a fltk za to... Że brzydkie jest, a ludzie lubią ładne rzeczy, zresztą - ja też ;).
Offline