Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
hej,
czas pozbyć się starego żempa i znaleźć coś co pali mniej (przy obecnych 10l/100km to właściwie cokolwiek xD)
jako, że większa część tego forum jest mam nadzieje starsza szukam mądrej porady
pokrótce, szukam czegoś około 5K złotych polskich monet
paliwko najlepiej diesel albo benzynka+lpg (chociaż boje się, że to auto będzie wyeksploatowane...)
co do rocznika wiadomo, im młodsze tym lepsze
i to mniej wiecej tyle, jakie modele byście polecali ?
z tego co przegladam sobie fajnie zapowiada się Punto I albo II (chociaż to droższe)
co wy na to ?
Offline
kup sobie volvo v40.
Offline
Ania taki rozbiła :D
Offline
Mam ci opowiadać o volvo? v40 występuje tylko w wersji kombi, przynajmniej jak zyję innych nie widzialam. Powszechnie także w dieslu. Volvo jak volvo - przyzwoite autko, eleganckie w srodku, powiedzialabym ze niezawodne bo to szwedzka marka. Do jazdy po mieście moim zdaniem w sam raz, niezbyt duże ale wygodne i dobrze wyposazone, wszędzie wjedziesz i zaparkujesz.
Wsiadasz i jedziesz, te auta rzadko kiedy robią jakieś jaja. Kumpel miał v70 i zwiedził nim naprawdę kawał świata ( co tydzień lub dwa na południe francji, do czech itp. w każdym bądź razie rzadko kiedy nie był w drodze), chwali sobie choć już sprzedał bo stać go było na toyotę.
i nie słuchaj matiego, ja rozbiłam merca, toyotę i peugeota. Tzn. przez moje hamowanie te 3 autka się stuknęły.
Jestem skłonna powiedzieć że kolega do tej pory wspomina swoje volvo dosyć czule. Ja też mam do tej marki sentyment.
Ostatnio edytowany przez Trin (2012-03-28 19:26:02)
Offline
opowiadać jak opowiadać, chodzi mi właśnie o awaryjność i wygodę
teraz mam golfa III, fajne autko ale co chwila cos się w nim psuje
jak przedstawia się spalanie tego ?
Offline
o spalanie pytaj już kogoś kto takim autkiem jeździ, proponuję zajrzeć na jakieś forum poświęcone volvo lub po prostu wygooglać.
Offline
wredotka :D napisał(-a):
v40 występuje tylko w wersji kombi, przynajmniej jak zyję innych nie widzialam.
Moja nauczycielka ma v40 które nie jest CoMbI :)
Offline
v40 które jest w sedanie to jest s40 moi drodzy parafianie. w tych volvach ponoć lubią padać skrzynie biegów (są z renault czy coś) ale z tego co wiem to tylko 1.9 diesel posiada takową ;D Golf 3 Ci się psuje? dziwne dziwne ;D ja miałem passata b4 mega wygodny, mega wielki 1.9TDI 90km i palił 5-6ltr ale to jest golf 3 więc możesz być zrażony nieco.
Offline
kolega ma rację. wiekszość volvo kombi to V a S to sedan/inna opcja.
jest s40, tak jak jest v70 i s70.
Offline
giegiel napisał(-a):
v40 które jest w sedanie to jest s40 moi drodzy parafianie. w tych volvach ponoć lubią padać skrzynie biegów (są z renault czy coś) ale z tego co wiem to tylko 1.9 diesel posiada takową ;D Golf 3 Ci się psuje? dziwne dziwne ;D ja miałem passata b4 mega wygodny, mega wielki 1.9TDI 90km i palił 5-6ltr ale to jest golf 3 więc możesz być zrażony nieco.
Golf 3 się psuje? radzę zmienić warsztat, jeśli psuje się "co chwila".
Cześć mechaników doskonale się sprawdza w łapaniu stałych klientów :D
Jeśl;i to ma być jakieś autko z czasów, kiedy jeszcze robili samochody, w których były czasami ramy, normalne śruby, krótko pisząc tradycyjna konstrukcja XX wieku, to owszem, moze być samochód euoropejski na dużym dieslu (chodzi mi o pojemnosć), bez żadnego common-raily, czy specjalnych cudów.
Kumpel ma merca W124 300D, kiedy olej podrożał, za (podobno) ~4 patyki przerobił silnik, teraz jeździ na oleju rzepakowym, który kupuje zauważalnie taniej, niż napędowy.
Tu masz conieco podstaw teoretycznych na ten temat.
Inna sprawa, że do takich numerów dobrze mieć silnik typu 3 litry/102 KM, bo małe, mocno doładowane silniczki na takim syfie przejechałyby może ze trzy przystanki tramwajowe.
Jeśli natomiast ma to być względnie nowe, wykonane w technologii XXI wieku, na samych profilach zamkniętych i trzymać się głównie spawaniu punktowym, nitach lub kleju, jak obecne samochody, dodatkowo będzie tam: centralny komputer, który zarządza wszystkim w samochodzie, - jak w Citroenie, gdzie znajomy walneło coś w takim komputerku, i skończyło się to lawetą, bo bez świateł, wycieraczek, i w ogóle elektryki wolał nie jechać samodzielnie,
- to jednak szukałbym jakiegoś rasowego japończyka.
Co się tyczy Volvo V40, to chyba lepiej kupić oryginał z Mitsubishi.
Pozdro
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2012-03-28 21:52:10)
Offline
Polecam Audi 80 B4. Silniki te same co w Golfach 3 . Przewaga audi na golfem to jest ocynk. Ceny części zamiennych są niskie.
Tylko pamiętajmy o tym,że kupując autko z połowy lat 90 będzie miało bardzo duży przebieg. Należy sugerować się stanem faktycznym.
Offline
Jeżdżę Mazdą 323 z 95' (benzyna+lpg) i szczerze polecam tę markę. Silnik nie do zdarcia - zero awarii, opróczy tych spowodowanych zużyciem części. Minusem jest blacha, która po 17 latach zaczyna rdzewieć. Ale przy młodszym roczniku nie powinno być z tym problemów.
Offline
Jak chcesz tanio jeździć to np przyszły teść ma focusa z silnikiem 1,9tdci w trasie schodzi do 4,5l/100. A jak nie lubisz diesla ( ja tez nie lubie) bo trzeba lać dobre paliwo w nowych a na stacjach z tym różnie, to polecam fiata pande z małą benzyna. Ogólnie to nie polecam francuzów - bardzo wygodne ale awaryjne. Fiat ma to do siebie że części ma tanie ale jak kupujesz używkę typu panda/punto musisz uwazać żeby nie było to auto przedstawiciela handlowego bo bedzie zajechane.
Offline
Przez cztery lata używania renówki z 96r i przebiegiem teraz około 250 000 km miałem trzy awarie poważniejsze, z czego jedną z własnej winy, ale przy takim przebiegu i wieku można się spodziewać takich rzeczy.
1. Z pod uszczelki pod głowicą zaczął sączyć się olej (nie było przedmuchów do cylindrów, ani woda nie szła w olej)
2. Skrzynia zaczęła na 4-ce i 5-tce popiskiwać, jak się później okazało jeździła około 1 roku bez oleju który wyciekł przez przegryzioną(?) osłonę przegubu a ja tego nie zauważyłem.
3. Chłodnica przegniła i zaczął się delikatnie sączyć płyn.
Wszystkie awarie usunięte za domem, z dostępem jedynie do podnośnika hydraulicznego i kluczy ;] Mega prosty silnik.
Poza tym to to co się zużywa, czyli po zakupie wymienione amorki i gumy zawieszenia + zmiana klocków co 2 lata (komplet valeo 40zł :)), raz zmiana szczęk z tyłu, świece, kable (były jeszcze oryginalne renault),
Robię około 20 000 km/rok, spalanie około 6-7l/100, silnik 1.4 75KM, oleju w ciągu roku nie dolewam do silnika, wlewam co roku przy zmianie około 1/2 stanu i za rok mam jeszcze ponad dolną kreską :) Może miałem szczęście przy zakupie ale sobie chwalę.
Pozdro.
Offline
Chcesz tani i tani w utrzymaniu? Za te pieniądze bym kupił daewoo lanosa - tani w utrzymaniu i za dobre pieniadze, wszystkie golfy III są pognite albo posklejane są z 4 innych golfików ;) A lanosik mało pali i czesci też nie drogie, albo dołóż pare zł i kup opla vectra b - ja osobiscie użytkuję i jestem zadowolony - wyposażenie dosyć bogate.
Offline
golf3 albo łajnos, jak stepien pisze - taniocha części. golfik najlepiej tdi, żadnych gazów (chyba że jeździsz na krótkie dystanse <10 km, diesel w golfie długo się rozgrzewa)
Offline
urbinek-post#6 napisał(-a):
teraz mam golfa III
to nam chyba sprawę golfa załatwia :), matka sobie bardzo fiestkę chwaliła w pendzynce :) tylko blacha do bani :) teraz starsi stwierdzili, że potrzebują czegoś bardziej terenowego od fiesty (żeby przez las w zimie i na wiosnę szło przejechać :D ) i golfem II śmigają :D
Ostatnio edytowany przez thomsson (2012-03-29 22:50:46)
Offline
dzięki za porady, zlustruję zaraz te autka
a golfa III nie chcę, fajne auto, fajnie się jeździ ale ciągle coś w nim sie psuje (1.8GT, 1993r.) o rdzy nie mówiąc ;)
Offline
no sory, ale '93 bez rdzy nie dostaniesz. golf z tego rocznika może starczyć na 5 lat - oczywiście jeśli będziesz regularnie wymieniał paski, filtry, klocki i usuwał bieżące naprawy w stylu wymiana sprzęgła i remont skrzyni biegów, ha, ha ...
ale skoro masz uprzedzenia, to możesz kupić łajnosa - podobny koszt jak przy zakupie golfa i podobny koszt eksploatacji. łajnos ma przyzwoity przytup (100 kobył) i nie będziesz musiał się wstydzić, że jeździsz dresiarskim autem :P
Offline
no wiem wiem ale nie chce odtsawiac samochodu co 2-3tygodnie na warsztat bo pada ze starosci modul zaplonu, alrernator amorki, tuleje itp
nie jestem mechanikiem, na autach sie nieznam i nie lubie dlbac
ale nie wiem co do tego lajnosa, jak mowisz, ze eksploatacja ta sama
glowny powod pozbycia siadl tego co mam to 12l/100km (na trasie 9-10)
do pracy mam 8km i glownie po miescie jezdze i czasami do dziewczyny 40km tak to plaszcze tylek w jednym miejscu
nie wiem jeszcze na jaki rodzaj paliwa sie przestawic, teraz mam benzyne ale ceny sa z kosmosu, diesel bardziej ekonomiczny ale nie wiem jak z remontami usterek silnika
no a gaz to albo miliardowy przebieg albo kupic benzyne dolozyl troche isamemu zrobic
Offline
golf III w benzynie to problemy z elektryką :( smutna prawda.
Gdyby nie to że szukasz w miarę młodego samochodu to w ciemno rzuciłbym Mercedes W123 300D - swojego mam 4 lata, pali mi około 8-9 ltr/100km (opałówki z mixolem) . Jak kupowałem miał przebieg 470k teraz trochę ponad 600. Codziennie trasy po około 100km w sumie, plus dodatkowe wyskoki na spoty oldtimerów. o komforcie podróży nawet nie wspominam :) Jedyne co przy nim robię to pilnuje płynów ustrojowych i konserwuje blachy przed zimą i po sezonie zimowym dokładnie myje podwozie i komorę silnika z soli żeby mi go ruda nie zżarła.
Offline
mercedes fajna sprawa ale szukam czegoś mniejszego
a co do golfowego lansu, lakier mam czarny mat i przyciemniane szyby wiec wiem co to lans x)
edit
a co sądzicie o suziki swift?
Ostatnio edytowany przez urbinek (2012-03-31 11:49:21)
Offline
mercedes to droga zabawa. jak szukałem nowego sprzęgła do golfa 3 to były po 4 stówki, a do mercedesa za tysiąc.
jeżeli jeździsz po odcinkach krótszych niż 10 km to daruj sobie silnik wysokoprężny, bo będziesz jeździł na niedogrzanym silniku, a więc gorzej smarowanym, spalającym więcej oleju i paliwa. i co jakiś czas będziesz musiał wytargiwać akumulator i ładować, bo do diesla musi być większy, a na krótkim odcinku jazdy nie zdąży się uzupełnić to, co "zużyłeś" przy rozruchu.
kup sobie coś na gaz, mimo większego spalania wychodzi taniej. tylko że trzeba częściej tankować niż benzynę
Offline
Mój JTD jakoś dobrze sobie radzi na "krótkich" odcinkach (przy >=5stC nagrzany po około 2-3 km). Tyle że spalnie różnie, od ~4,5-5l na 100km, nawet do ~8-8,5l na 100km. Przy czym to pierwsze to normalna jazda, a drugie jazda na przewietrzenie turbiny ;]
Po drugie przy tej cenie (~5k PLN) to jesli już diesel, to raczej będzie to coś w stylu SDI (wolnossący), albo któraś z pierwszych konstrukcji z turbiną o stałych łopatkach ( z awaryjnościa różnie bywa, czasem to wina konstrukcji, a czasem wina użytkownika, nawet częściej to drugie).
Offline