Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
radziojedi napisał(-a):
hello_world napisał(-a):
Czy ktoś pamięta te chwile kiedy można było ubrać sweter ręcznie zrobiony(...)
Steve Ballmer pamięta:) zatrzymał się na tych czasach
To jest Sweter kupny, nie wiesz, ze z Mikromiękkiego nic nigdy nie wyszło co by miało ręce i nogi? :)
Fervi
Offline
Czy komputer jest prosty?
Byłem pewien że to jakiś bot wygenerował ten temat :D
Offline
azhag napisał(-a):
Trin napisał(-a):
misiu, moja mama jest krawcową. W domu stoją dwie maszyny - stębnówka i overlock. potrafię je uruchomić i nie przyszyć sobie paluszków :)
Kwiatuszku, uruchomić to byle idiota da radę. Ale nawlec? ;)
Ja wiem tylko gdzie szpulę położyć i trafić do pierwszej dziurki (cóż, naturalna umiejętność faceta :P).
Tak do pierwszej lepszej? :D nmsp.
azhag napisał(-a):
Ale potem jakieś "tu owiń wokół tego, przełóż przez to, zahacz o to, o tamto nie to!, wróć do tego, przez dziurkę, to siamto, sramto". Kota można dostać. O tym całym mechanizmie pod igłą nawet nie wspomnę. :)
Spieszę wyjaśniać. Moja mama niestety nie ma już tego wzroku co kiedyś, po kawie ręce jej się trzęsą. Trin wtedy zakłada okulary, włącza dogodne oświetlenie, bierze pensetę stomatologiczną, łapie nią niteczkę i tańczy z nią wokół wspomnianych haczyków według instrukcji rodzicielki.
Także...także już wiesz. :P
hello_world napisał(-a):
Czy ktoś pamięta te chwile kiedy można było ubrać sweter ręcznie zrobiony lub czapkę i rękawiczki o szalu już nie wspomnę. Jakie to było ekscytujące.
Niestety pozbawiono nas tych ekscytacji. Ostatnio moja żona dostała prezent ręcznie zrobiony obrus na szydełku o średnicy ok 1,5m. Siadłem i nie mogłem się nadziwić ile ktoś włożył serca, pracy w ten prezent.
Ja pamiętam. Mama robiła na drutach jak byłam mała. Szydełkować nauczyła mnie babcia, sporo już zapomniałam ale mam w szafie po babci....komplet ażurowych serwetek na stół. Kładę je co prawda od święta i na przybycie gości, ale ale - Ty nie myśl sobie że to wymarło jak dinozaury. Jakbym się uparła to bym sobie przypomniała.
Boże, co za temat- zaraz wszyscy będziemy się rozczulać nad tym co kto ma, co kto potrafi, nad maszynami - ojejku :)
Ostatnio edytowany przez Trin (2011-12-16 11:53:20)
Offline
odnośnie tych emerytów.... Przypomina mi to ćwiczenie młodych Spartan, jedzenie powieszone na linie na drzewie. Młodzi wojownicy uzbrojeni w łuk i strzały. Aby zdobyć pożywienie trzeba przestrzelić linie, aby dostać jedzenie bo inaczej młodociany będzie głodny. Metoda 100% skuteczna.
Offline
Czy komputer jest prosty?
Komputer nie jest prosty. :>
(o emerytach, kurach oraz swetrach się nie wypowiem :P)
Offline
Yampress napisał(-a):
odnośnie tych emerytów.... Przypomina mi to ćwiczenie młodych Spartan, jedzenie powieszone na linie na drzewie. Młodzi wojownicy uzbrojeni w łuk i strzały. Aby zdobyć pożywienie trzeba przestrzelić linie, aby dostać jedzenie bo inaczej młodociany będzie głodny. Metoda 100% skuteczna.
To jest legenda, a po prawdzie bujda. Jest taki fajny program na Discovery - próbowano odstrzelić wisielca (kukłę oczywiście) i ... nie ma takiej możliwości.
Nawet karabin przyłożony do liny nie pomógł - lina zawsze się ugięła.
Tak że ani Robin, ani Spartan - telewizja łże :DD
ps Arni, a o jajkach ??? :P
Offline
Yampress napisał(-a):
Przypomina mi to ćwiczenie młodych Spartan, jedzenie powieszone na linie na drzewie. Młodzi wojownicy uzbrojeni w łuk i strzały. Aby zdobyć pożywienie trzeba przestrzelić linie, aby dostać jedzenie bo inaczej młodociany będzie głodny
Ja bym wlazł na to drzewo i wciągnął tę linę. Najadł się i zszedł na dół.(odwiązać nie wolno bo ktoś inny skorzysta)
Strzały zostawił bym na ewentualnego żywego zwierza. :)
Offline
Bodzio napisał(-a):
To jest legenda, a po prawdzie bujda. Jest taki fajny program na Discovery - próbowano odstrzelić wisielca (kukłę oczywiście) i ... nie ma takiej możliwości.
Nawet karabin przyłożony do liny nie pomógł - lina zawsze się ugięła.
Tak że ani Robin, ani Spartan - telewizja łże :DD
No tak .. ale kiedys w komiksie Thorgal widziałem strzały z grotem półksiężycowym ]:->
@ilin a ja bym podstawił darabine albo zbudował pomost. wszystko w zaleznosci od wysokosci umieszczonego pozywienia. Nie liczy sie droga tylko końcowy wynik.
Offline
Co do trudu komputera
Starsi ludzie się po prostu boją że zepsują to po pierwsze po 2-gie jak chcą to się nauczą :D po 2-uch lekcjach z 50-cioletnią ciotką która ma sklerozę (robiła sobie notatki) ciocia załapała o co chodzi i teraz włazi na takiego jednego złodzieja czasu (nk.pl) :D
Offline
Heh, temat rzeka...
Kiedyś na pewnym portalu, z którego czerpałem więdzę o Linuksie (niestety projekt jakiś czas temu umarł), przeczytałem ten artykuł. Autor opisuje w nim problemy swojej mamy z obsługą komputera i co z tego wynikło. Chociaż od jego napisania minęło już trochę czasu, myślę że jest w nim trochę racji...
W każdym systemie są programy łatwiejsze i trudniejsze. Przez właściwy ich dobór można sprawić, że zaznajomienie się z komputerem będzie dużo prostsze.
Pozdrawiam.
Offline