Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Cześć
Chciałem poradzić się Was w następującej sprawie.
Na WinXP VMware Workstation działa mi dobrze (nic się nie zawiesza, ogólnie jestem zadowolny), ale już na linuxie wygląda to zdecydowanie gorzej.
Na kubuntu VM strasznie mi się wieszała, więc stwierdziłem, że spróbuję z nowym Debianem, ale wcale nie jest lepiej;/
Nie chodzi o to, że wiesza się VMware, ale wiesza się cały system - nie mogę zmienić okna, momentami przycina się nawet kursor i tak stan potrafi utrzymać się przez kilka minut.
W VM mam komunikat "This computer does not have a 3D graphics system supported by VMware Workstation", w Kubuntu tego komunikatu nie było, ale jak wspomniałem też się strasznie wszystko wieszało, więc wydaje mi się, że to nie jest przyczyna.
Offline
U mnie na VMware Player jest podobnie - używam Vmware do gier które pod wine ani mru mru i wygląda to tak:
Włączam wirtualkę, muli, muli, muli, mysz tnie, ciężko strony w przeglądarce (na hoście) przeglądać, ale jak już załączy się, wczytam grę i parę minut coś w niej porobię to wszystko wraca do normy (no mniej więcej, nadal czasami coś przytnie ale da się żyć) pod Windos takich problemów nie ma. Myślałem że może to wina systemu plików, więc przeniosłem ostatnio wirtualny system na FAT32, ale to pomogło minimalnie (o ile w ogóle). Pojęcia nie mam co może mu dolegać - VirtualBox, QEMU itd działają jak rakiety, a to zamula cały system...
Też byłbym wdzięczny za jakieś uwagi co z tym fantem zrobić - niestety gry które mnie interesują na VirtualBox'ie też ani mru mru :(
Offline
Mnie kiedyś linuksowy vmware strasznie zamulał jeżeli obraz dysku z wirtualną maszyną fizycznie umieszczony był na partycji ntfs. Po przeniesieniu go na linuksowy system plików wszystko było ok. Co ciekawe w przypadku virtualboxa nie zauważyłem takiego problemu. ;)
Offline
Hmm mam wszystkie obrazy na ntfs, spróbuję na ext3 (akurat takie partycje mam na linuxie)
Offline
Witam
Ja od jakiegoś czasu również zauważyłem dziwne zachowanie hostów linuksowych na vmware 1.0.10 (squeeze x64). Bardzo dziwne zachowanie, hosty windowsowe działają normalnie. Około tygodnia temu stworzyłem nowy host pod CentOS-a, (Hdd 20 GB, 2 GB ramu,) i tworzył się paręnaście godzin, a potem działanie netu to masakra. Tak myślę czy to czasami nie wina modułów odpowiedzialnych za sieć.
Offline
@ArnVaker:
Ja u siebie próbowałem na:
-ntfs-3g - vmware zamula, VirtualBox nie
-jfs - jak wyżej
-fat32 - (z desperacji ;] ) - też jak wyżej
Tak więc to raczej nie to, jak na mój gust to wygląda jakby vmware zapychało w jakiś sposób całą przepustowość komunikacyjną pomiędzy dyskiem a resztą kompa - przy obciążeniu procka rzędu 5%...
Offline
Właśnie z ciekawości zainstalowałem vmware workstation 7.1.3. Chodzi jak burza, tylko czemu to takie drogie
Offline
ArnVaker napisał(-a):
Mnie kiedyś linuksowy vmware strasznie zamulał jeżeli obraz dysku z wirtualną maszyną fizycznie umieszczony był na partycji ntfs. Po przeniesieniu go na linuksowy system plików wszystko było ok. Co ciekawe w przypadku virtualboxa nie zauważyłem takiego problemu. ;)
Przygotowałem sobie VM na ext3 i faktycznie jest o wiele lepiej.
Wczoraj na VM, która była ntfs'ie sam WinXP instalował mi się 2h, a dziś na ext3 zainstalował się w 30 minut, a komp jeszcze mi się nie zwiesił.
Dzięki za radę:)
Szkoda tylko, że Wirtualne Maszyny przewidziałem na osobnej partycji(ntfs), żeby mieć do nich dostęp również Windowsa, a mam tam też inne pliki i nie za bardzo mi odpowiada zmiana systemu plików:/ no ale trudno będę musiał pokombinować
Offline
ext2/3 działa też na Windos :)
Musi być jednakże odpowiednio sformatowane(Inody nie większe niż 128, komenda:mkfs.ext3 -I 128), a na Windos musisz mieć to:
http://www.fs-driver.org/
Ostatnio edytowany przez Huk (2011-02-09 17:22:50)
Offline
ooo dzięki:D będę musiał potestować:D
Offline