Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Strony: ◀ 1 … 7 8 9 10 11 … 15 ▶
Dlatego, że z perspektywy przeciętnego użytkownika, Gentoo to jakiś absurd. Instalacja systemu udziwniona, czas instalacji/aktualizacji oprogramowania liczony w godzinach… kolega wyżej reinstalujący ciągle system, bo aktualizacje kompilatora nie przechodzą. ;) No z czym do ludzi? :D
Offline
Nie ciągle, sypał się na x86 przy gcc-4.4 >4.5, potem 4.6 ale zmiana arch z x86 na x86-64 - czego raczej nie załatwi się zwykłą aktualizacją gcc.
Także nie ciągle, niestety, jak zwykle trochę przesady się wkręciło :D
Offline
No nie wiem, z tego co pisałeś wynika, że reinstalujesz system przy zmianie drugiej cyfry kompilatora. Jeśli nie, to trzeba było nie przesadzać. ;)
Offline
Na x86 przy próbie aktualzacji 4.4>4.5 nawet sie zaktualizował, ale bylo potem trochę kłopotów, zwłaszcza w Gnome.
Jak zainstalowalem w trybie reinkarnacji, problemów 0 (null).
Być może winnna byla arch ~ + slabsze wsparcie dla x86.
Potem w laboratorium 64 bit - gcc 4.6.2 - wszystko chodzi, w związku z tym trafił pod strzechę.
Teraz mam trochę więcej doświadczenia, wszystkie SPOF, jak glibc, udev, binutils mam stabilne, reszta systemu mieszana, (w miarę potrzeb), chodzi.
Poza tym nie chcę zapomnieć, jak się instaluje ze stage, bo o to wcale nie tak trudno :D
I pamiętaj, że hardened z Grsecurity/Paxem, suportem, do Selinuxa, to takie niezbyt standardowe Gentoo, i potrafi troszkę więcej kłopotów sprawić przy aktualizacjach tych programów, które zazwyczaj w takim środowisku nie chodzą, głównie w środowiskach graficznych, np Firefox, Vlc, itp.
Jak obecna aktualizacja >>gcc-4.7 - jeszcze nie zdecydowalem, czy laboratorium pójdzie ze stage, czy w trybie aktualizacji.
Już się do tego zabieram od dłuższego czasu, ale ciągle mam inne sprawy na głowie. :D
W każdym razie, między aktualizacją i przebudowaniem calego systemu, a budowaniem go od zera na starych konfigach, nie ma ani znaczącej róznicy w czasise - trwa to praktycznie tyle samo, ani nie prowadzi do jakiegoś strasznie więlkiego nakładu roboty.
Więc nie ma się czym fascynować. :D
Pozdrawiam
;-)
Ostatnio edytowany przez Jacekalex (2012-07-25 13:01:12)
Offline
Fajnie piszesz, ale to tylko potwierdza absurdalność takiego systemu (z perspektywy tego naszego przeciętnego użytkownika oczywiście ;)). Kurde no, do aktualizacji potrzeba „laboratorium”, „trybu reinkarnacji” i zabierania się do tego przez dłuższy czas? Fuj! :P
Offline
Ale ma jedna niepodważalną zaletę:
Rekompensuje brak dziewczyny/żony czy jakichkolwiek zajęć ;)
Offline
Zajęć nie brakuje, dziewczyny nie brakuje (czasmi miewam jednego i drugiego po dziurki od nosa :D), a po prostu jak się chce znać conieco z Linuxa, to trzeba czasem troszkę hardcoru, a nie tylko po najmniejszej linii oporu, żeby się przypadkiem nie spocić. :D
Offline
Ja zaś przypominam ,że to watek o archu.
O gentoo jest inna szkoła rodzenia :)
Offline
a nie tylko po najmniejszej linii oporu,
Zupełny brak sensu:D
Po linii najmniejszego oporu to już bardziej:)
=========================================================
Nie doczytałem wcześniej o tym sposobie z wiki https://wiki.archlinux.org/index.php/DeveloperWiki:usrlib i wymusiłem aktualizacje glibca. Masakra na etapie włączania systemu pokazuje, że nie init not found...Hardcorowy jest arch pod tym względem.
Ostatnio edytowany przez jarski185 (2012-07-25 18:20:55)
Offline
jarski185 napisał(-a):
[
Nie doczytałem wcześniej o tym sposobie z wiki https://wiki.archlinux.org/index.php/DeveloperWiki:usrlib i wymusiłem aktualizacje glibca. Masakra na etapie włączania systemu pokazuje, że nie init not found...Hardcorowy jest arch pod tym względem.
No to jest nas dwóch ;) boot z livecd, chroot i da się naprawić.
Offline
Ja teraz robie tym sposobem bez live cd ale coś nie śmiga na razie.
Offline
Dziękuje Panowie, za opinie o archu. Więc najpierw arch ląduje u mnie na wirtualce, a potem się zobaczy. Chcę przejść na archa, głownie ze względu, że to rolling release.
A jeszcze jedno pytanko, czy z płyty archlinux-2011.08.19-core-i686.iso mogę śmiało instalować archa, czy też będą jakieś komplikacje? Trochę starawa jest, ale jeszcze ma instalator ;)
Ostatnio edytowany przez mrmarkos (2012-07-25 18:54:48)
Offline
W sumie chyba możesz bo po zainstalowaniu sobie zaaktualizujesz system ale lepiej będzie pobrać najnowszą wersję płytki i nie bawić się na pierwszy ogień np. z aktualizacją pacmana.
Offline
Właśnie, mrmarkos: co Ty się tu wymigujesz od nowego „instalatora”? :D
Offline
mrmarkos napisał(-a):
A jeszcze jedno pytanko, czy z płyty archlinux-2011.08.19-core-i686.iso mogę śmiało instalować archa, czy też będą jakieś komplikacje? Trochę starawa jest, ale jeszcze ma instalator ;)
Nie polecam, bo od tamtego czasu było tyle zmian, że z może się okazać, że aktualizacja wszystkiego na raz będzie większym wyzwaniem, niż instalcja bez instalatora.
Offline
:D takie nowe "instalatory" to chyba były w latach 80'. Arch chyba znalazł klucz do zakrzywiania czasoprzestrzeni :D Cóż będzie to przy okazji test pacmana ;)
Offline
To ten instalator z płytki podczas instalacji nie pobiera i tak pakietów z internetu? Bo chyba coś tam pobiera. ^^
Ostatnio edytowany przez blind (2012-07-25 19:23:05)
Offline
A jeśli pojadę z archlinux-2011.08.19-netinstall-i686.iso to od razu mi pobierze i zainstaluje aktualne pakiety?
#edycja
Idzie ładnie, ciągnie nowe paczuszki :)
Ostatnio edytowany przez mrmarkos (2012-07-25 20:21:21)
Offline
Instalatorem z 08.2011 można instalować tylko wybrane pakiety i dociągnąć resztę z netu. Zresztą najsensowniejszy sposób instalacji to właście zainstalować to "core" a potem dociągnąć X-y, środowisko graficzne i co tam kto lubi/potrzebuje.
Ale... w ciągu ostatnich kilku miesięcy Arch przeżył małą rewolucję i było kilka updateów, gdzie trzeba było uważać. Musisz się więc liczyć z tym, że Ty dostaniesz wszystkie te updaty za jednym zamachem. Być może przejdzie bezboleśnie (tylko nie rób pacman -Syuf bez czytania w necie, czy można!) ale być może się okaże, że będziesz wolał powalczyć z "simple install scripts" zamiast z aktualizacjami. Niby tuż po instalacji jesteś w o tyle dobrej sytuacji, że tuż po instalce masz mało rzeczy poinstalowane, więc i mało do zaktualizowania. Czyli mniej rzeczy które mogą się popsuć ;)
Bajdełej, rolling-release generalnie jest fajne, ale czasem krew zalewa.
Offline
E, to wcale nie jest takie złe. :P U mnie podstawowy system już się podnosi, teraz czas na konfigurację, tylko trochę mi się nie chce…
… może jutro. ;)
Offline
A ja stanąłem na instalacji gruba. Tak to wygląda:
Co z tym fantem zrobić?
Ostatnio edytowany przez mrmarkos (2012-07-25 21:20:03)
Offline
W Archu jest już GRUB2 domyślny, użyj aktualnego obrazu instalacyjnego. :D
Offline
Hahaha :D musi być inne wyjście ;)
Ostatnio edytowany przez mrmarkos (2012-07-25 21:09:25)
Offline
Możesz zostawić bez GRUB-a, a potem się chrootnąć. W nowym nie ma menu.lst tylko grub.cfg, w sumie możesz spróbować podlinkować.
Offline
Oki, na dziś koniec tej zabawy. Jutro wrócę do gruba.
Offline
Strony: ◀ 1 … 7 8 9 10 11 … 15 ▶