Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
witkacy
tak z czystej ciekawości|ochoty wywołania flejma ;) chciałbym się was spytać co myślicie o paleniu papierosów|fajek|tytoniu w knajpach
ja sam jestem palaczem, palę nałogowo, i może wydać się to dziwne, ale jestem za zakazem palenia tytoniu w knajpach czy też innych remizach, albo pabach (przeciw jestem zakazowi na otwartym terenie)
mówię to po przemyśleniach wynikłych z mojego ponad czteroletniego przebywania na wyspach brytyjskich, gdzie to wprowadzono ban na palenie w knajpach...
na początku byłem przeciw, ale po paru wizytach w rokowym pabie i powrocie do domu, kiedy to stwierdziłem, że nie śmierdzę dymem, uznałem, że zakaz palenia w knajpie ma sens
na fajka zawsze sobie mogę wyjść, ale świeżości odzienia, tudzież odpowiedniej ilości nieśmierdzącego powietrza do oddychania w knajpie nic nie zastąpi :)
pozdrawiam
Offline
Ja palę... W knajpach tym bardziej. Ale jak bym miał nie palić w knajpie nie byłoby z tym problemu, bo wtedy nikt by nie palił, a o to właśnie chodzi w towarzystwie, tam, gdzie nikt nie pali, źle się czuje ten kto pali i na odwrót. Ostatecznie jestem za tym, aby powstawały knajpy tylko dla niepalących, jeśli ktoś nie potrafi znieść dymu (bierne palenie to jakaś bzdura) Natomiast ja też nie pale sporo - paczka na 2, 3 dni i tak już od dłuższego czasu - ilość spalanych przeze mnie papierosów raczej się nie zwiększa, ale w knajpie? Piwo lubi dym :)
Natomiast nie lubię palić w domu, jeśli pale to tylko w kuchni przy otwartym oknie, wolę wyjść z domu i zapalić, lepiej smakuje :)
Absolutnie nie pale wtedy, gdy jestem chory, przeziębiony etc. Nawet nie mam ochoty. W ogóle nie czuję takiej potrzeby, że muszę palić, ja to zwyczajnie lubię.
Natomiast dodam, że pale tylko fajki i jestem zaciekłym wrogiem palenia czegokolwiek innego...
Ostatnio edytowany przez marg1 (2009-11-29 19:45:53)
Offline
Ja oczywiście również palę (patrz Avatar). Palę głównie na zewnątrz i w pomieszczeniach gospodarczych, nigdy w domu. Wychodzi tak ok pół paczki dziennie. A przy piwie/winie schodzi nawet do 2 paczek ;].
Na działce i w piwnicy palę fajkę. Jestem raczej początkujący więc fajka z gruszy Przemyskich Pracowni Fajek BRÓG model 35, już "opalona", tytoń papierosowy DRUM.
Ostatnio edytowany przez Zbooj (2009-11-29 20:12:15)
Offline
Ogólnie jestem przeciwny paleniu papierosów. Jednak to szkodliwa używka :-)
Jakiś palacz pewnie powie, że oooo alkohol też szkodzi - otóż odpowiadam - alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach :-)
Nie palę i nie lubie jak w moim towarzystwie sie pali. Pomysł z oddzielnymi knajpami dla palących i niepalących wydaje mi się niezły.
Offline
U nas była taka knajpa dla niepalących -umownie nazywaliśmy ją "zielona budka" bo wisiało nad nią logo tej firmy :) ale bardzo szybko splajtowała...
Offline
Generalnie ja staram sie rzucic palenie bo to droga "zabawa" ale srednio mi to wychodzi....
Co do palenia w lokalach/knajpach jestem za zakazem... ma to wiele zalet...
- czlowiek nie przesmiednie dymem
- lokalujest lepsze powetsze i czlowiek sie lepiej czuje
owszem alternatywa mze byc wyznaczenie odzielnej palrni ewentualnie wychdozenie na zewnatrz lokalu....
Fajki nigdy nie palilam a z ciekawosci bym sprubowala :]
Offline
dobra fajka to cudo... jeszcze z odpowiednim tytoniem to już niebo w gębie, no i ma jedną podstawową zaletę - nie śmierdzi tak jak papierosy ;]
Muszę sobie w końcu kupić nową fajkę...
Offline
kobieta z fajką ?? - hehehe :)
no więc się zastanówcie - paliłem od 7 klasy szkoły podstawowej. Nie pal już 15 lat bo... miałem stan przedzawałowy, teraz mam astmę. Radzę przemyśleć :)
W Szkocji w pubach to fajnie było - moja Marysia wychodziła na papierosa na zewnątrz (takie ogródki mają wokół pubu). A na ławeczkach są kocyki aby się okryć jak mgła lub zimno. U nas to pewnie by dawno ukradli :P
Offline
BiExi fajki są w przerożnych cenach, ale za jakies 30-40pln można kupić mała fajkę przyzwoitej jakości sygnowaną przez B&B. Na ogół są to fajki z gruszy, najlepsze fajki są wrzoścowe ale też najdroższe. "Rasowy" fajczarz powienien mieć 2-3 fajki, z których korzysta naprzemian. Małą fajkę, dobrze nabitą pyka się śmiało przez godzinę i dłużej. Tytoń fajkowy nie jest drogi ~20pln (amfora jest droższa ale też zdecydowanie lepsza w smaku ;P) i starcza na dłuuugo. Do tego tak zwany niezbędnik - cena przeróżna od 5pln w zwyż i obowiązkowo wyciory - opakowanie 100sztuk za okolo 5-10pln. Co do pielęgnacji fajki, opalania, nabijania etc, to w saloniku przy kupnie powinni Cię poinformować co gdzie i jak i wcisnąć jakąś ulotkę a jak nie to internet - tam mozna znaleźć wszystko ;)
Offline
Ktos kto pali papierosy to fajka mu nie będzie smakować.
I odwrotnie.
Sam palę fajkę od kilku już lat (wcześniej paliłem papierosy) i jak zdarzy mi się papierosa zapalić to niestety to nie to.Czegoś brakuje.
Po fajce nie ma też porannego kaszlu.
Ale trochę zachodu jest w czyszczeniu tego.
A ile smoly sie z tego wywala :)
Koszty trudno powiedzieć.
Fajka kosztuje od kilkinastu do kilkuset złotych.Zależy jaki model.
Palenie fajki wychodzi znacznie taniej niż papierosów oczywiście jeśli nie palimy jakichś wymyślnych tytoni.
Był czas ze 10 krotnie taniej ostatnio tytonie strasznie podrożaly.
Ludzie kupują tytoń i gilzy i kręcą bo i tak trochę taniej wychodzi to i cena tytoni rośnie.
Ostatnio edytowany przez ilin (2009-11-29 20:52:12)
Offline
Kręcenie papierosów w gilzach wychodzi w sumie niewiele taniej jeżeli ktoś pali tyle co przeciętny palacz, może jakieś 2 zł na paczce w przeliczeniu zaoszczędzi, ale są one ohydne w smaku. A fajkę kilka razy w życiu paliłem - fajna sprawa, tylko ze trochę zachodu z nią jest, ale urok jest niesamowity no i charyzmy człowiekowi dodaje :)
Offline
ale są one ohydne w smaku
To zależy jakiego tytoniu użyto i jak ukręcono.
Nałogowy palacz przyzwyczai sie do każdego smaku.
Byle bylo co palić i zawsze byl ten am gatunek.
Mój św pamięci ojciec uwielbiał Sporty.
Ostatnio edytowany przez ilin (2009-11-29 20:58:48)
Offline
Oj drogi ilinie :)
Mój papa wypala 2 paczki dziennie. Lubię gdy pali fajkę i ma dobry tytoń.
Po pierwsze- ładnie pachnie tym tytoniem, po drugie pali mniej niżby palił papierosy.
Niestety, jako stary wyga fajkę wyciąga od święta. W grudniu go przycisnę.Kupię mu porządny tytoń pod choinkę :) ...i schowam papierosy ]:>
Nie przeszkadza mi gdy ktoś pali przy mnie ale niech nie dmucha mi prosto w twarz. Sama nie palę.Jasne że miałam jakieś podejścia jako szczyl ale na szczęście nie umiałam się zaciągnąć i mi zbrzydlo dławienie sie dymem ;)
A jesli o puby chodzi to nie przebywam ale nie wytrzymam w niewietrzonym aucie/pomieszczeniu w ktorym dym aż gdyzie w oczy.
Ostatnio edytowany przez Trin (2009-11-29 21:00:45)
Offline
Kiedyś to były tylko Sporty, mój ojciec z kolei w wojsku dostawał wagon na miesiąc ale rozdawał bo nie palił - cóż za marnotrawstwo :D
Offline
Kiedyś to były tylko Sporty
EE tam nie pamiętacie. :)
Klubowe (najlepsze krakowskie) Radomskie, Caro Carmeny
Wymienilem tylko te najpopularniejsze.
Offline
Tygodniowo więcej na papierosy wydaje (pół paczki dziennie) niż na fajkę w ciągu kwartału (od 4 do 6 razy tygodniowo pale).
Przy fajce najważniejsze właściwe nabicie i czyszczenie. Warto zaopatrzyc się w specjalne zapałki lub zapalniczkę oraz wyciory i skrobaczek :).
A ponad tym wszystkim NIE SPIESZYĆ SIĘ z paleniem :)
P.S. Kiedyś to były dobre papierosy, teraz takie siano robią że szok. Pamiętam jeszcze wagary w szkole średniej - park, zielona trawka, Siemens M35 i Mocne bez filtra w miękkiej paczce :D
Ostatnio edytowany przez Zbooj (2009-11-29 21:09:12)
Offline
Caro i Carmeny były całkiem niezle, przez dłuższy czas tylko na caro leciałem ;]
Offline
Moja mama paliła carmeny...pamiętam. Jak carmeny wycofali to nie wiem jak to biedna zniosła :D teraz pali slimy vivy waniliowe. Jak ja bym miała zapalić to jakiś drogi tytoń, najlepiej zapachowy..jak się truć to nie badziewiem :)
Offline
Klubowe są do dziś :) Caro chyba też Carmeny to nie wiem czy jeszcze są. Radomskich to nie pamiętam. Pamiętam, że jak nie miałem kasy i chciałem zapalić to kupowaliśmy Asy hehe w miękkiej paczce po 1,80 :)no i jeszcze jakiś czas temu GeargeSandy, takie całe brązowe były, podobały mi się ale później się dowiedziałem, że to trochę babskie fajki :]
Offline
Jak jako gówniarz podwędziłem ciotce carmena i poszedłem daleko daleko go wypalić aby nikt nie widział to bylem tak po nim nabuzowany jakbym dzis pół litra wypił.
Więcej tego gatunku do dzis do ust nie wziąłem. :)
Caro były lekko aromatyczne.
Offline
Davidoff! i kawa i papierosy! Kawa przepyszna, fajki przepachnące (też tata palił).
Tego papierosa bym zapaliła :-x
Offline
Robiliśmy podobnie z kolegami - zapalić idziemy? Jakie emocje!! Gdzieś daleko do lasu, żeby sąsiedzi nie widzieli :] I helikopter jak nic :P No i do dziś umiem schować fajkę do kieszeni :)
Propos aromatów, nie lubię miętowych fajek.
Offline
lol :D Jak takie chłoptasie :> Takie emocje przy papierosie jakbyście panny podglądali :D
Offline
ide do zabki bo brakło mi piwa
swoja drogą pale popularne i męskie i inne lubie palić tyton fajkowy czarna amfora fajaka z gruszki czasami wiśniowe cygaretki
I ch#$%^%$$^& j
Offline