Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
ja nie twierdze ze niema tylko jak fedora rozwijajac sie upodabnia sie do wiadomo czego.
Offline
pink napisał(-a):
ja nie twierdze ze niema tylko jak fedora rozwijajac sie upodabnia sie do wiadomo czego.
Ale taki jest urok linuksa, moze czerpac z czego chce. Choc osobiscie uwazam ze kilka menadzerow pakietow wprowadza tylko zamet i oglupia nowych uzytkownikow.
Offline
debianus_userus napisał(-a):
pink napisał(-a):
ja nie twierdze ze niema tylko jak fedora rozwijajac sie upodabnia sie do wiadomo czego.
Ale taki jest urok linuksa, moze czerpac z czego chce. Choc osobiscie uwazam ze kilka menadzerow pakietow wprowadza tylko zamet i oglupia nowych uzytkownikow.
Całe szczęście, że istnieją rożne rozwiązania. Nic tak bardzo nie ogłupia jak monotonia, pospolitość i brak wyboru.
Offline
Ja trzymam kciuki za to, żeby jakaś dystrybucja przełamała "masę krytyczną" i wywalczyła linuksowi kilka procent rynku. Żebym nie miał problemów z moją nokią pod linuksem. Żeby producenci sprzętu przestali go olewać. Żeby administracja publiczna przestała faworyzować okna.
Taki system musi się upodobnić do wiadomo czego.* Ale tylko na tyle, aby zdobyć kilka procent (tych myślących).
A czy będzie to ubuntu, fedora, suseł czy któreś z distr dla netbooków? To już sprawa wtórna. Ja i tak wybiorę możliwość przykrojenia systemu pod siebie. Dlatego wolę debiana z gnome niż ubuntu.
* Już się upodobniają. Są coraz cięższe. Mój lapek ledwo ciągnął F10 ale przecież nie zmienię sprawnego komputera na nowy ze względu na system. Taniej zmienić system :)
Offline
Ciekawe porownanie Ubuntu 9.04 z Fedora 11
http://www.phoronix.com/scan.php?page=article&i … erf&num=1
Jak dla mnie Fedora 11 jest na chwile obecna nr1 z dystrybucji dla zielonych i leniuchow :P
Offline
debianus_userus napisał(-a):
Jak dla mnie Fedora 11 jest na chwile obecna nr1 z dystrybucji dla zielonych i leniuchow :P
Na forum fedory widzą to inaczej :)
Offline
ippo76 napisał(-a):
debianus_userus napisał(-a):
Jak dla mnie Fedora 11 jest na chwile obecna nr1 z dystrybucji dla zielonych i leniuchow :P
Na forum fedory widzą to inaczej :)
Mi tam skonfigurowanie fedory zajelo doslownie kilka minut - doinstalowanie kodekow, flasha i dodanie rpmfusion i to w zasadzie tyle. Ale mam za to Gnome ktore chce miec a nie jak w ubuntu nawalone od cholery rzeczy ktorych nigdy nie uzyje...
http://wiki.fedora.pl/wiki/Poradnik
OS jest dla ludzi a nie odwrotnie :)
Offline
@ debianus_userus
ekzaktly... gdyby tylko nie żarła 250 MB RAM po uruchomieniu :) Ale polecam ją każdemu, kto się linuksem zainteresuje.. (zamiast sraczkowatego ubuntu)
Offline
Niech gęś kopnie taki system.
Mam jedna 10G partycję na różne dziwne systemy.
Zassałem sobie livecd myślę zainstaluję zobaczę.Ewentualnie potem zrobię obraz partycji.
A tu mi wywala że na ext3 się nie zainstaluje rząda ext4.
Dobra przestawiłem na ext4 i nic z tego bo twierdzi że boot musi być na ext3.
Nie będe specjalnie dla jej kaprysów tworzyl nowej partycji bo raz w debianie będe musiał zmieniac wpisy w grubie i we fstabie dwa wszelkie obrazy innych systemów stracą na użyteczności bo i w nich też będzie trzeba dłubać.
Tak więc podsumowywując fedora w piec.
Tylko płyta zmarnowana :/
Ostatnio edytowany przez ilin (2009-07-03 14:49:09)
Offline
Niektórym chodzi, ale u mnie w ciągu pierwszych paru godzin zawiesiła się porządnie ze dwa razy, z czym nie spotkałem się od dość dawna, więc też poszła do kosza.
Offline
Używałem Fedory od 4 do 8. To naprawdę dobry system, jednak deweloperski i dlatego uciekłem z niego. Miałem dość niespodzianek poaktualizacyjnych i nowych instalacji co 6 miesięcy. Przy update z wersji 8 do 9 niejaki PulseAudio tak mnie wkurzył, że miarka się przebrała.
Do minusów mogę zaliczyć jeszcze ociężałaość (jądro pa ok 120 modułów). Z kolei nie mam pojęcia o co niektórym chodzi z tym yumem i rpm, bardzo wygodne narzędzie. A i686 cd mieli odkąd go używałem.
Offline
@ilin
Z tym "musem", ze partycja musi byc ext4 to faktycznie nie fajne ze strony fedory. Jednak ma to tez pewne uzasadnienie caly kernel i ten bootspeed bazuje na wykozystaniu ext4 tak wiec jak mu nagle zmieniamy na inny system plikow to instalator protestuje. Nie mniej jednak nadal podtrzymuje wysoka jakos Fedory 11 jest naprawde stabilna i nie sprawia najmniejszych problemow uzytkowych.
@grzesiek
I tu znowu moje zdanie jest takie ze uwazam, ze jakos dzwieku jaka uzyskalem na Fedorze 11 byla najlepsza z wszystkich innych linuksow (o czym pisalem juz w ktoryms tam temacie).
Fedora niestety a moze stety jest dystrybucja bardzo innowacyjna co czasami moze wprowadzac male zaklopotanie (przypadek kolegi ilina) ale z lat nieslawy w jakiej byla zasluguje teraz wg. mnie na uznanie. Ubuntu niestety mnie zawiodlo na laptopie (ext4 mi sie rozsypal, wieszaly sie Xy) Na Fedorze nie spotkalo mnie nic zlego. Dodatkowo na wielki plus zasluguje rewelacyjny instalator oraz fakt, ze w przeciwienstwie do Ubuntu mozemy zdefiniowac sobie jakie pakiety chcemy zainstalowac.
Ale jak juz powiedzialem to tylko moje zdanie i kazdy ma prawo sie z nim nie zgadzac :)
Offline
Przydałyby się dwie gałęzie Fedorki :) 11stable i 11testing :)
Co do yuma zgadzam się z grześkiem... bardzo wygodne narzędzie wyniki wypluwa estetyczniej niż apt(itude).
Offline
Wypalilem sobie wersje 11 na plytce i zabotowalem laptopa - calkiem fajnie to dziala (wersja KDE).
Kilka klikniec w google i caly system byl juz okodekowany/itd. I chcialbym zainstalowac to na dysku tylko jest jeden feler. Fedorka nie widzi sieci 5GHz. Widzi tylko kanaly od 1 do 13. No i nie wiem jak to ugryzc.
W prawdzie mam dualband i moge podpiac sie na 2,4GHz, jednak ta opcja odpada bo w kolo mnie jest ponad 30 sieci.
Czegos brak w tej Fedorze ze nie widzi 5GHz? Ktos wie od czego zaczac ?
Zapytaj na forum.fedora.pl
Offline
sidjestgit napisał(-a):
Wypalilem sobie wersje 11 na plytce i zabotowalem laptopa - calkiem fajnie to dziala (wersja KDE).
Kilka klikniec w google i caly system byl juz okodekowany/itd.
Po co google :)
Wszystko jest pieknie opisane na tej stronce http://wiki.fedora.pl/wiki/Poradnik i dziala bez zajakniecia.
Offline
Jak wspomnialem 2 klikniecia w goglu i trafilem na to polskie wiki Fedory :)
ale jak zmusic Fedore by widziala sieci 5GHz ?
[root@localhost liveuser]# uname -a Linux localhost.localdomain 2.6.29.4-167.fc11.i586 #1 SMP Wed May 27 17:14:37 EDT 2009 i686 i686 i386 GNU/Linux
[root@localhost liveuser]# iwlist wlan0 channel wlan0 11 channels in total; available frequencies : Channel 01 : 2.412 GHz Channel 02 : 2.417 GHz Channel 03 : 2.422 GHz Channel 04 : 2.427 GHz Channel 05 : 2.432 GHz Channel 06 : 2.437 GHz Channel 07 : 2.442 GHz Channel 08 : 2.447 GHz Channel 09 : 2.452 GHz Channel 10 : 2.457 GHz Channel 11 : 2.462 GHz Current Frequency:2.427 GHz (Channel 4) [root@localhost liveuser]#
w goglach ani na wiki nie znalazlem podpowiedzi
Edit: i dla porownania
root@ala-laptop:/home/ala# uname -a Linux ala-laptop 2.6.28-13-generic #45-Ubuntu SMP Tue Jun 30 22:12:12 UTC 2009 x86_64 GNU/Linux
root@ala-laptop:/home/ala# iwlist wlan0 channel wlan0 22 channels in total; available frequencies : Channel 01 : 2.412 GHz Channel 02 : 2.417 GHz Channel 03 : 2.422 GHz Channel 04 : 2.427 GHz Channel 05 : 2.432 GHz Channel 06 : 2.437 GHz Channel 07 : 2.442 GHz Channel 08 : 2.447 GHz Channel 09 : 2.452 GHz Channel 10 : 2.457 GHz Channel 11 : 2.462 GHz Channel 12 : 2.467 GHz Channel 13 : 2.472 GHz Channel 36 : 5.18 GHz Channel 40 : 5.2 GHz Channel 44 : 5.22 GHz Channel 48 : 5.24 GHz Channel 149 : 5.745 GHz Channel 153 : 5.765 GHz Channel 157 : 5.785 GHz Channel 161 : 5.805 GHz Channel 165 : 5.825 GHz Current Frequency:5.22 GHz (Channel 44) root@ala-laptop:/home/ala#
edit2
dokopalem sie do czegos takiego
http://forum.slackware.pl/viewtopic.php?t=21420
wyglada na to ze fedora ustawila zle karte (zly region) - musze jakos podmienic region na EU
(odpale fedore i bede probowal do tych ustawien sie dokopac.)
Ostatnio edytowany przez sidjestgit (2009-07-08 12:17:37)
sidjestgit napisał(-a):
...edit2
dokopalem sie do czegos takiego
http://forum.slackware.pl/viewtopic.php?t=21420
wyglada na to ze fedora ustawila zle karte (zly region) - musze jakos podmienic region na EU
(odpale fedore i bede probowal do tych ustawien sie dokopac.)
CRDA
---edit---
albo przerób źródełka kernela na wzór tego patcha
Ostatnio edytowany przez siarka2107 (2009-07-08 12:31:09)
Offline
Nie lubię RPMów, fedory nigdy nie korzystałem ale redhat 5 coś tam był moją pierwszą dystrybucją. Wytrzymałem gdzieś do redhata 7.2 i zacząłem szukać innych dystrybucji. Znalazłem wtedy slackware z którym jestem do dzisiaj jeżeli chodzi o serwery, do tego gentoo i debian. Czemu nie lubię rpmów ? Ciągłe braki w zależnościach, ciężka aktualizacja poszczególnych pakietów i w tamtym czasie niemożliwa aktualizacja w całości do nowszej wersji systemu doprowadzała mnie do szału. Fedora to nowszy redhat w wersji free i jakoś nie wierzę że od tego czasu wiele się zmieniło w bezproblemowym upgradzie systemy czy tez pakietów.
Co do szybkości uruchamiania systemu to mój debian na biurku startuje w ciągu 6 sekund więc nie jest źle. Korzystam z wersji kompilownej pod 64bit procesory i jeżeli powyłączam wszelkie zbędne wodotryski na miarę swojego sprzętu wszystko chodzi błyskawicznie. Jeżeli chodzi o systemy pracujące na serwerach to bez względu z jakiej dystrybucji nie będziecie korzystać i tak start potrwa dłużej. Apache, mysql, klienty poczty, antywirus i inne usługi niestety ale potrzebuja więcej czasu na uruchomienie się. Gdy system obsługuje sporo stron i domen to start dodatkowo się mu wydłuża więc na tym polu nie ma nawet co i do czego porównywać.
Offline
gielo napisał(-a):
Nie lubię RPMów, fedory nigdy nie korzystałem ale redhat 5 coś tam był moją pierwszą dystrybucją. Wytrzymałem gdzieś do redhata 7.2 i zacząłem szukać innych dystrybucji. Znalazłem wtedy slackware z którym jestem do dzisiaj jeżeli chodzi o serwery, do tego gentoo i debian. Czemu nie lubię rpmów ? Ciągłe braki w zależnościach, ciężka aktualizacja poszczególnych pakietów i w tamtym czasie niemożliwa aktualizacja w całości do nowszej wersji systemu doprowadzała mnie do szału. Fedora to nowszy redhat w wersji free i jakoś nie wierzę że od tego czasu wiele się zmieniło w bezproblemowym upgradzie systemy czy tez pakietów.
Co do szybkości uruchamiania systemu to mój debian na biurku startuje w ciągu 6 sekund więc nie jest źle. Korzystam z wersji kompilownej pod 64bit procesory i jeżeli powyłączam wszelkie zbędne wodotryski na miarę swojego sprzętu wszystko chodzi błyskawicznie. Jeżeli chodzi o systemy pracujące na serwerach to bez względu z jakiej dystrybucji nie będziecie korzystać i tak start potrwa dłużej. Apache, mysql, klienty poczty, antywirus i inne usługi niestety ale potrzebuja więcej czasu na uruchomienie się. Gdy system obsługuje sporo stron i domen to start dodatkowo się mu wydłuża więc na tym polu nie ma nawet co i do czego porównywać.
Jakie braki w zaleznosciach? Co wogole ma do tego rpm? NIC!
Co to znaczy, ze aktualizacja jest ciezka? Wszystko sie pieknie updatuje tak samo jak w Debianie.
Start Debiana w 6s chyba pobiles rekord swiata :)
Offline
gielo napisał(-a):
mój debian na biurku startuje w ciągu 6 sekund więc nie jest źle..
Nawet Express Gate w moim N50Vn nie uruchamia się tak szybko ;P
Offline
Ano takie braki, że kiedyś jak instalowałem pakiet x to krzyczał że nie może go zainstalować bo brakuje mu pakietu y. Więc dawałem do instalacji pakiet y, on dalej że mu teraz innego pakietu brakuje aby zainstalować pakiet y. Gdy z kolei dałem do instalacji kolejny pakiet to znowu nie mógł zainstalować bo mu kolejnych brakowało i tak w kółko. Debian sam znajduje brakujące pakiety i je oznacza do ewentualnej instalacji. Nie wiem może od tego czasu coś się w rpmach pozmieniało i jest podobnie. Jednak fedora nie ma tylu pakietów co debian z oficjalnych źródeł, a instalując jakiś pakiet z nieoficjalnego źródła znowu powstaje problem niespełnionych zależności np. bibliotek których nie ma dostarczanych wraz z dystrybucją. Więc zostaje szukanie i doinstalowywanie ich ręcznie. Takie pozostały mi wrażenia z korzystania kiedyś z rpmów. Często jak pamiętam gdy nawet jakiś pakiet z nieoficjalnego źródła był przeznaczony np. dla danej wersji dystrybucji to i tak nie można było go zainstalować. Często po instalacji brakujących paczek, dalej krzyczał że mu ich brakuje i trzeba było ręcznie dowiązania robić.
Offline
gielo napisał(-a):
Ano takie braki, że kiedyś jak instalowałem pakiet x to krzyczał że nie może go zainstalować bo brakuje mu pakietu y. Więc dawałem do instalacji pakiet y, on dalej że mu teraz innego pakietu brakuje aby zainstalować pakiet y. Gdy z kolei dałem do instalacji kolejny pakiet to znowu nie mógł zainstalować bo mu kolejnych brakowało i tak w kółko. Debian sam znajduje brakujące pakiety i je oznacza do ewentualnej instalacji. Nie wiem może od tego czasu coś się w rpmach pozmieniało i jest podobnie. Jednak fedora nie ma tylu pakietów co debian z oficjalnych źródeł, a instalując jakiś pakiet z nieoficjalnego źródła znowu powstaje problem niespełnionych zależności np. bibliotek których nie ma dostarczanych wraz z dystrybucją. Więc zostaje szukanie i doinstalowywanie ich ręcznie. Takie pozostały mi wrażenia z korzystania kiedyś z rpmów. Często jak pamiętam gdy nawet jakiś pakiet z nieoficjalnego źródła był przeznaczony np. dla danej wersji dystrybucji to i tak nie można było go zainstalować. Często po instalacji brakujących paczek, dalej krzyczał że mu ich brakuje i trzeba było ręcznie dowiązania robić.
Nic co z tego napisales nie wystepuje :-) jest yum ktory jak Debianowy apt wszystko robi za usera i nie trzeba sie martwic o zadne zaleznosci. Co do wielkosci pakietow to jest ono calkiem spore jedno z najwiekszych byc moze i drugie po Debianie. Zreszta wskaz mi osobe ktora korzysta z calego repozytorium? Ostatnio mialem jazde z wine na Debianie bo brakowalu mu paczki z jakas biblioteka (jest watek na forum) za sugestia jednego z uzytkownikow sciagnalem binarke i kupa nie dziala... Wiec nie rzucal bym oszczerstw nadaremnie bo Debian tez potrafi pokazac rozki. Swoja droga Debian Sid to znacznie wieksze ryzyko ze Ci sie cos spierdoli niz Fedora :) Jeszcze nie spotkalem sie z takim faktem ze brakuje mi jakiejs biblioteki chlopaki z redhata pilnuja takie rzeczy solidnie czego niestety nie mozna powiedziec o sid.
Offline
Sid to Sid - unstable - chociaż wg mnie 'prawie stable' ;)
Offline
ippo76 napisał(-a):
Ja trzymam kciuki za to, żeby jakaś dystrybucja przełamała "masę krytyczną" i wywalczyła linuksowi kilka procent rynku. Żebym nie miał problemów z moją nokią pod linuksem. Żeby producenci sprzętu przestali go olewać. Żeby administracja publiczna przestała faworyzować okna.
http://www.ft.com/cms/s/0/5a2bde46-6beb-11de-9320-0 … click_check=1
Offline