Forum Debian Users Gang

Wpisz w konsoli

cpupower help

Chyba będziesz musiał używać go z konsoli, bo pakiet z GUI (cpupower-gui) nie jest dostępny dla bookworm (instalacji z sida nie proponuję na początek przygody).
Możesz zamiast apt w konsoli używać graficznego Synaptic Menedżer Pakietów (po pewnym czasie raczej wrócisz do apt ;)
Opisz, co chcesz zrobić / ustawić za pomocą cpupower, to może uda się coś podpowiedzieć.

Ostatnio edytowany przez lama (2024-03-15 23:22:16)

basal napisał(-a):

Hej dzięki za odpowiedź

czy po wpisaniu cpupower uruchamiam to co zainstalowałem tj linux-cpupower? Jeśli tak to nie rozumiem dlaczego wywołuje go taką komendą a nie cała nazwą

linux-cpupower to nazwa całego pakietu debiana. Pakiet zawiera kilka różnych plików, których lista jest tutaj (dla architektury procka amd64):
https://packages.debian.org/bookworm/amd64/linux-cpupower/filelist
Jak zauważysz jest tam plik wykonywalny /usr/bin/cpupower który znajduje się w katalogu /usr/bin. Ten katalog występuje w zmiennej środowiskowej PATH (echo "$PATH"), dzięki czemu znajdujące się tam programy można wywoływać z każdego miejsca bez wpisywania całej ścieżki.

basal napisał(-a):

Dzięki Seler. Zmienne środowiskowe powiadasz... ;) muszę sie dokształcić
1. powiedz mi czy żeby zainstalować taki pakiet "https://github.com/deinstapel/cpupower" muszę użyć "dpkg" lub  Synaptic Menedżer Pakietów ?

Na tej githubowej stronce masz instrukcję instalacji dla Debiana. Tyle, że jest tam zastrzeżenie, że to zadziała tylko jeśli masz środowisko graficzne Gnome. Jeżeli masz inne, to ta procedura instalacji może popsuć system.

basal napisał(-a):

2. Orientujesz się może czy jeśli wystawie maszyne na świat (w DMZ), to czy aby bezpiecznie łączyć się z nim, (a raczej, żeby serwer był bezpieczny) za pomocą RDP (Remmina) muszę stworzyć do tego celu jakiegoś innego użytkownika ze skomplikowanym hasłem czy łączę się np za pomocą roota od razu?

Hmm, ja unikałbym wystawiania na świat portów innych niż koniecznie potrzebne. Łączenie się przez RDP czy VNC do konta roota w ogóle odpada - używanie konta roota do uruchamiania graficznych środowisk czy programów to prawie zawsze zły pomysł. Żeby łączyć się bezpiecznie do serwera i mieć graficzny podgląd można albo uruchomić na serwerze serwer VPN (np. Openvpn albo wireguard) lub zrobić tunelowanie graficznego dostępu zdalnego poprzez SSH.
Dlaczego? Bo serwery usług SSH i VPN są dużo lepiej sprawdzone i "ostrzelane" w blokowaniu prób ataków, niż jakieś nie wiadomo jak zrealizowane RDP czy VNC.

Do nadzoru nad serwerem najlepsza jest bezpieczna konsola zdalna - SSH, ale to oczywiście wymaga pewnej znajomości poleceń tekstowych. Jeśli potrzebujesz obsługiwać zdalnie jakieś programy graficzne, to na twoim miejscu dołożyłbym na serwerze usługę VPN i łączyłbym się graficznie dopiero poprzez VPN. Na świat wystawiłbym tylko porty SSH, VPN plus inne koniecznie potrzebne, czyli http(s) i Teamspeak. SFTP chodzi po SSH. Reszta usług dostępnych tylko dla ciebie jak np. to RDP/VNC byłaby dostępna tylko po połączeniu przez VPN.

Oczywiście zawsze istnieje ryzyko, że w takim np. Teamspeaku nagle ktoś odkryje dziurę, która umożliwi atakującemu np. uzyskanie linii poleceń. Atakujący uzyskuje shella użytkownika uruchamiającego Teamspeaka - z tego powodu dobrze jest uruchamiać programy wystawiające usługi w świat na osobnych kontach i spróbować je ograniczyć. Lecz to nie gwarantuje bezpieczeństwa, bo w samym shellu mogą być kolejne dziury, które umożliwią atakującemu eskalację uprawnień. Ale zawsze to jakieś utrudnienie, więc dobrze je stosować.

Żeby ochronić się jeszcze lepiej, należałoby postawić taką usługę w maszynie wirtualnej na serwerze. Wówczas atakujący który wyrwie się z zaatakowanej usługi i opanuje cały system - opanuje tylko system wirtualny, zamknięty w macierzystym systemie. Żeby było śmieszniej, to też nie daje 100% gwarancji, bo na świat wyszły takie dziury jak Spectre, które umożliwiały wyrwanie się z wirtualnego matrixa na zewnątrz. Ale użycie ich zostało bardzo mocno utrudnione jeśli nie wyeliminowane przez deweloperów linuxa.

basal napisał(-a):

tak jak pisałem wcześniej, próbowałem to robić przez wiersz poleceń. udało mi sie zrobic 3 linijki a na czwartej finalnej oznajmił, ze nie ma takiego repo albo coś w tym stylu i ni wuja nie zainstaluje :(

Tak bywa w świecie linuxa. Żeby uzyskać w takich przypadkach pomoc, trzeba być precyzyjnym - to jakim błędem system się poskarży jest bardzo ważne i może być wskazówką jak temu zaradzić. Co dokładnie wypluwał system w reakcji na każde polecenie? Obsługa googla bywa niezbędna w takich przypadkach, w szczególności gdy instaluje się programy nie z żelaznego repozytorium debiana.

basal napisał(-a):

Co do osobnych użytkowników to jest ciekawa opcja ale musiałbym wiedzieć jak to ogarnąć bo myślałem, ze jak root instaluje to jest to dostępne dla wszystkich. Nie do końca ogarniam co gdzie, jak i dla kogo sie instaluje...

tak, jak root instaluje, to jest to zazwyczaj dostępne dla wszystkich - jeśli binarka nie trafia dla /usr/sbin (tam trafiają narzędzia systemowe, do których dostęp ma tylko root). Także apka jest dostępna dla wszystkich, ale jeśli odpali ją User_A, to apka ma prawa Usera_A. Czyli ma np. taki dostęp do plików, jaki ma User_A. Dlatego nie należy odpalać większości użytkowych programów graficznych jako root, bo jeśli będzie w nich jakiś bug, to mogą one dużo więcej namieszać w systemie - mogą zniszczyć lub odczytać wszystko, a odpalone jako zwykły user - nie.

Sposobów instalacji programów jest wiele.
Instalujesz domyślnie z repozytorium (czyli oficjalnego składowiska pakietów) Debiana poprzez (spod roota) apt install pakiet. System się wtedy wszystkim zajmuje, przede wszystkim potrzebnymi zależnościami i pliki trafiają tam gdzie trzeba. To jest preferowany, najprostszy  sposób. System wtedy wie, że dany pakiet jest zainstalowany, gdzie są jego pliki i może go bez problemu odinstalować. Ponadto te programy są powiedzmy że plus minus sprawdzone, mniejsza szansa, że ktoś tam umieścił jakieś złośliwe cholerstwo.

Drugą możliwością jest pobranie odpowiedniego pliku pakiet.deb i zainstalowanie go ręcznie poleceniem (spod roota) dpkg -i pakiet.deb. Polecenie poumieszcza gdzie trzeba pliki pakietu, ale nie zajmie się zależnościami. Jeśli jakichś zabraknie, pewnie w jakimś momencie pojawi się błąd i trzeba będzie je doinstalować samemu.

Ewentualnie różne niestandardowe metody, tak jak na tej stronce githuba z tym cpupower. Tamta metoda opiera się na dodaniu specjalnego repozytorium odpowiedzialnego tylko za ten pakiet tak, żeby był on dostępny do instalacji poprzez polecenie apt. Dane domyślnego repozytorium debiana są w pliku /etc/apt/sources.list . Natomiast takie dodatkowe repozytoria trafiają do nowych plików w katalogu /etc/apt/sources.list.d/. To typowo ubuntowy sposób instalowania programów.

Jeszcze inaczej pobierasz sam lub kompilujesz odpowiednie pliki wykonywalne i korzystasz z wbudowanego instalatora (zazwyczaj opis instalacji jest na stronie takiego programu) albo uruchamiasz je ręcznie poleceniem np. /home/user/Pobrane/program lub pakujesz je do jakiegoś folderu ze zmiennej środowiskowej PATH, najlepiej do /usr/local/bin/ (wtedy można program odpalić samym poleceniem: program). To oczywiście bardziej skomplikowany sposób i trzeba się liczyć z tym, że nie zawsze coś zagra tak jak trzeba. Bywa, że trzeba się uzbroić w googla i cierpliwość. Plus oczywiście nikt nie da ci żadnej gwarancji, że ktoś nie dołożył do programu czegoś, czego nie powinien. To zresztą tyczy się wszystkich pobranych "skądś" programów.

basal napisał(-a):

Co do wirtualizacji to raczej odpada, za względu na powyższe a druga sprawa, że ten terminal ma tylko (aż) 8 GB ramu, czyli maksimum, które przyjmie procek ( albo płyta główna) a ja nie będę mieć tam rzeczy tajne przez poufne, raczej to będzie służyło jako poligon do nauki.

Jasne, każdy musi jakoś zacząć.

Ostatnio edytowany przez seler (2024-03-16 20:13:19)

basal napisał(-a):

boże, jakie to zamotane jak lato z radiem :(

Ee, tam . Trzeba troszkę poczytać instrukcji, tutoriali, poeksperymentować samemu i wszystko się z czasem powoli rozjaśnia ;)

basal napisał(-a):

co wypluwal na każde polecenie nie pamiętam ale wydaję mi się, że tak wszystko sie zainstalowało albo po prostu udało, nie to co w przypadku ostatniego co wklejam poniżej

Kod:

root@igel-server:/home/basal# sudo apt-get install gnome-shell-extension-cpupower
Czytanie list pakietów... Gotowe
Budowanie drzewa zależności... Gotowe
Odczyt informacji o stanie... Gotowe   
E: Nie udało się odnaleźć pakietu gnome-shell-extension-cpupower

Hmm, wygląda na to, że nie dodało ci się prawidłowo to repo. Spróbuj powtórzyć te poprzednie kroki z instrukcji (czyli wszystkie po kolei) i wkleić co się pokazało.

basal napisał(-a):

jeszcze ciekawa sprawa, ze jak wpisuje coś jak jestem na zwykłym koncie i chce użyć sudo np sudo apt xxxx, to wywala mi ( po wpisaniu hasła)

Kod:

basal nie jest w pliku sudoers

obstawiam, że muszę go jakoś dodać gdzieś? ale wtedy on będzie mieć wszystkie uprawienia roota?

Jeśliż anglojęzyczny:
https://wiki.debian.org/sudo/

A tu starożytny poradnik z duga. Mimo, że ma ponad dekadę to na oko prawie się nie zdezaktualizował:
https://dug.net.pl/tekst/63/przewodnik_po_sudo/

Ostatnio edytowany przez seler (2024-03-16 21:23:35)

basal napisał(-a):

Kod:

root@igel-server:/home/basal# sudo apt-get install gnome-shell-extension-cpupower
Czytanie list pakietów... Gotowe
Budowanie drzewa zależności... Gotowe
Odczyt informacji o stanie... Gotowe   
E: Nie udało się odnaleźć pakietu gnome-shell-extension-cpupower

Jeśli jesteś root, to niepotrzebne Ci sudo.

obstawiam, że muszę go jakoś dodać gdzieś? ale wtedy on będzie mieć wszystkie uprawienia roota?
Jeśliż anglojęzyczny:
https://wiki.debian.org/sudo/

A tu starożytny poradnik z duga. Mimo, że ma ponad dekadę to na oko prawie się nie zdezaktualizował:
https://dug.net.pl/tekst/63/przewodnik_po_sudo/

selerku, jestem średno anglojęzyczny tzn zajmuje mi zrozumienie 2x więcej czasu ale z tego co wyczytąłem to musiałem zianstlaować sudo bo sudo nie ma w Debianie fabrycznie. tak też uczyniłem, nie wiem czy sie udało, bo.,, nic mi te prompty nie mówią ale tak jakby nie

root@igel-server:/home/basal# apt install sudo
Czytanie list pakietów... Gotowe
Budowanie drzewa zależności... Gotowe
Odczyt informacji o stanie... Gotowe   
sudo is already the newest version (1.9.13p3-1+deb12u1).
sudo zaznaczony jako zainstalowany ręcznie.
0 aktualizowanych, 0 nowo instalowanych, 0 usuwanych i 0 nieaktualizowanych.

root@igel-server:/home/basal# adduser basal sudo
bash: adduser: nie znaleziono polecenia

tak sobie myślę, że już wiem skąd sie wziął sukces windowsa, tam nie trzeba na niczym sie znać, klikasz dalej, dalej dalej i gotowe. tutaj, żeby zrobić najprostsza zdawałoby się rzecz, to jest rocket science
przypominają mi się lekcje informatyki w podstawówce i liceum z korzystania z MS DOSa :D

Ostatnio edytowany przez basal (2024-03-17 17:01:16)

O widzisz, to rzuca nowe światło. Bo z tym oldstable i eksperimental myslałem, ze chodzi o samą aplikację i nie ma to znaczenia jaką wersję systemu posiadam.
To na razie daruje sobie te power managery, bo chyba nie ma nic godnego z GUI

1. Moze ktoś polecić jakis kurs DEBIANA? bo jak oglądałem taki ogólny kurs to na razie część z tych komend nie działa- wliczając sudo. Już w końcu nie wiem co z tym sudo, niby zainstalowałem ale nadal krzyczy o hasło użytkownika a potem, ze nie jest w sudoers.

2. Chce spróbowac takie coś zainstalować https://www.teamspeak.com/en/downloads/#server
Tutaj piszą, że rzecz opiera sie na wypakowaniu i odpaleniu

/teamspeak3-server_linux_amd64$ ./ts3server_startscript.sh start

https://cloudzy.com/blog/how-to-set-up-teamspeak-server/
Piszą dobrze?

p.s. o chodzi z tą składnią skoro wcześniej wszedł do folderu a potem znowu coś napisał folder i kropkę ze slashem ?

Ostatnio edytowany przez basal (2024-03-18 17:57:20)

basal napisał(-a):

2. Chce spróbowac takie coś zainstalować https://www.teamspeak.com/en/downloads/#server
Tutaj piszą, że rzecz opiera sie na wypakowaniu i odpaleniu

Kod:

/teamspeak3-server_linux_amd64$ ./ts3server_startscript.sh start

https://cloudzy.com/blog/how-to-set-up-teamspeak-server/
Piszą dobrze?

p.s. o chodzi z tą składnią skoro wcześniej wszedł do folderu a potem znowu coś napisał folder i kropkę ze slashem ?

Kropka to wskazanie obecnego katalogu, slash w nazwie pliku skryptu wskazuje bashowi, żeby nie szukał w zmiennej $PATH. Jeśli próbować uruchomić bez kropki i slasha, czyli

/teamspeak3-server_linux_amd64$ ts3server_startscript.sh start

to bash szukałby pliku ts3server_startscript.sh w folderach zadeklarowanych w $PATH.

Nie wiem, czy piszą dobrze, ale wygląda sensownie.