Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
Ostatnio trochę mnie wzięło na tłumaczenia, więc chciałbym zgromadzić tutaj kilka przydatnych przy tłumaczeniach informacji oraz poruszać wszelkie problemy wynikłe podczas tłumaczenia.
Słowniki:
- Słownik referencyjny Wolnego Oprogramowania
- Informatyczny słownik angielsko-polski, słownik akronimów i leksykon informatyczny
- Open Tran (nie tylko angielsko-polski)
Inne:
- Reguły dotyczące tłumaczeń w GNOME
- Stylistyka i gramatyka
- O skrótach klawiaturowych
- Słownik tłumaczeń GNOME
- Podręcznik do gettext (pliki *.po) oraz uproszczona instrukcja (naprawdę podstawy) z programu abook
- Jak NIE tłumaczyć :)
Edytory *.po:
na upartego mozna do tego użyć pierwszego lepszego edytora tekstu, ale nie czarujmy się — można się przy tym zarobić na śmierć, lepiej skorzystać z dedykowanego rozwiązania, np.:
- Poedit
- Emacs z po-mode
- Vim z po mode
- KBabel
- Gtranslator
—
I mój problem:
Tłumaczenie calcurse (organizer), mam w nim takie słowo jak "appointment". Z tego co zauważyłem w innych organizerach/kalendarzach (i co potwierdziły dopiero co znalezione słowniki) kanonicznym tłumaczeniem tegoż jest "spotkanie". Moim zdaniem nie jest ono zbyt trafione, osobiście preferowałbym coś w rodzaju "termin" (Słownik referencyjny WO nawet rozważa to tłumaczenie). Waszym zdaniem jak lepiej to przetłumaczyć — kanonicznie na "spotkanie", czy wyjść przed szereg z — imho naprawdę dużo lepiej trafionym — "terminem"?
Ostatnio edytowany przez azhag (2008-12-13 22:07:07)
Offline
Szczerze? "termin" w ogole mnie nie przekonuje. Nie korzystam z zadnego organizera, ale bardzo trudno byloby mi przestawic sie ze "spotkania" na "termin". Wydaje mi sie, iz "termin" jest bardziej ogolnym stwierdzeniem, ktore niekoniecznie musi obejmowac "appointment'. Ale to tylko takie moje dywagacje.
Ogolnie milo, iz ktokolwiek zajmujacy sie tlumaczeniami chce zmieniac "sztywne ramy", bo pewnie do dzis mielibysmy "zaniechaj" a nie np. "anuluj".
Offline
radziojedi napisał(-a):
Szczerze? "termin" w ogole mnie nie przekonuje. Nie korzystam z zadnego organizera, ale bardzo trudno byloby mi przestawic sie ze "spotkania" na "termin". Wydaje mi sie, iz "termin" jest bardziej ogolnym stwierdzeniem, ktore niekoniecznie musi obejmowac "appointment'.
Problem w tym, że "appointment" w ogóle nie znaczy "spotkanie".* :)
Za infobotem:
1 termin; wyznaczony czas
2 mianowanie; stanowisko; wyznaczenie
--
dopisek:
*) ok, papierowy słownik twierdzi:
1 mianowanie
2 stanowisko
3 spotkanie
4 (u lekarza) wizyta # to mi lekko ośmieszyło mój dalszy argument :D
(przykłady w kontekście)
--
Nawet na zdrowy rozsądek: w organizerze zaznacza się nie tylko spotkania, ale wszelkie zdarzenia, bez znaczenia czy to spotkania np. biznesowe, "spotkania" (zwane również wizytami) u dentysty, przypomnienia o konieczności wstawienia prania czy o ulubionym filmie w telepudle.
Co więcej: synonimem ogranizera/kalendarza jest... terminarz. :)
Wg mnie wszystko przemawia za tłumaczeniem "termin", nie mam pojęcia jak to się stało, że ktoś kiedyś przetłumaczył to jako "spotkanie". (Dopisek) No, może były jakieś przesłanki, jednak dalej twierdzę, że nie jest zbyt trafione.
Ostatnio edytowany przez azhag (2008-12-13 22:58:18)
Offline
Mój wkład w zestaw dodatków przydatnych w tłumaczeniach:
http://wiki.debian.org/WordlistPolish
http://so.pwn.pl/
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9378
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9548
http://www.sjp.pl/
http://translate.google.pl/translate_t
Argumentacja jaką przedstawia azhag moim zdaniem jest właściwa. Jestem skłonny przyznać mu rację. Synonimem kalendarza kieszonkowego dość często był: terminarz, terminarzyk. ,,Spotkanie u lekarza'' - naciągane i sztuczne. Lepiej brzmi ,,termin badania dentystycznego'' lub ,,wizyta u dentysty''. Wszystkie te niuanse świadczą o bogactwie językowym i ograniczeniach komputera oraz ubóstwie języka angielskiego w kontakcie z językiem polskim. Jestem przeciwny dosłowności tłumaczeń (słowo za słowo) optuję za wariantami kontekstowymi.
azhag napisał(-a):
Wg mnie wszystko przemawia za tłumaczeniem "termin", nie mam pojęcia jak to się stało, że ktoś kiedyś przetłumaczył to jako "spotkanie"
Często przyczyną jest nie zerknięcie do słownika przez tłumacza tylko tłumaczenie po najprostszej linii oporu. Błąd wynika z nauki języka angielskiego w szkołach. Wystarczy zerknąć do pierwszego lepszego podręcznika. Tłumaczenia przykładowych zdań rzadko są kontekstowe. Kiedy opatrzymy się z takimi przykładami traktujemy to jako wzór. Tłumaczenia z języka angielskiego powinno przebiegać moim zdaniem dwutorowe. Pierwszy przebieg nieomal słowo w słowo. Drugi przebieg kontekstowy i korygujący niedokładności gramatyczne.
Offline
fnmirk napisał(-a):
z translatorem google'a (czy ogólnie komputerowymi translatorami) bym uważał, najczęściej ich tłumaczenia wymagają dodatkowego tłumaczenia :)
Offline
fnmirk napisał(-a):
Pierwszy przebieg nieomal słowo w słowo. Drugi przebieg kontekstowy i korygujący niedokładności gramatyczne.
Tu powinienem był trochę rozwinąć moją myśl odnośnie tego na co zwraca uwagę azhag. Translatory w przybliżeniu załatwiają nam pierwszy przebieg tłumaczenia. W drugim przebiegu niestety jeszcze niezastąpiony jest człowiek.
Człowiek znający dobrze obydwa języki załatwia to ,,w jednym przebiegu''.
Offline
Dziwna sprawa, bo naprawde bylem przekonany o przewadze "spotkania" nad "terminem", ale pytajac wokolo znajomych, wszyscy sklaniaja sie jednak ku "terminowi".
Offline
Do listy w pierwszym poście warto dodać bardzo obszerny artykuł Marcina Miłkowskiego, wytyczne zespołu tłumaczy Ubuntu, króciutki słowniczek tłumaczy GNU (zawiera m.in. proprietary (software) które wśród patologicznych tłumaczeń przybiera formę własnościowego oprogramowania), „poradnik dla tłumaczących oprogramowanie firmy Lotus” (przyznaję, że przez to nie przebrnąłem; otrzymałem od człowieka który wspomagał mnie przy tłumaczeniu jednego z felietonów Ebena Moglena) oraz słownik Onetu (kiedyś gdzieś natknąłem się na programik konsolowy który korzystał z jego bazy danych; od biedy można coś podobnego napisać).
Mój telefon komórkowy w kalendarzu pozwala dodać następujące pozycje: Spotkanie, Notatka, Rocznica i Zadanie. Może ta ostatnia propozycja?
Akurat tutaj Zadanie charakteryzuje się tym, że jest wyświetlane na „stronie początkowej” telefonu aż do chwili jego wykonania. O Spotkaniach telefon zaczyna przypominać na tydzień przed nimi, a Notatki i Rocznice widoczne są tylko w dniu którego dotyczą. Ale wydaje mi się to całkiem odpowiednim wyrazem — „termin” jak dla mnie nie pasuje do tego kontekstu. Oznacza on jakiś określony punkt w czasie, podczas gdy chodzi nie tyle o sam punkt, ile o skorelowanie go z jakąś czynnością.
Oczywiście drzewiej ambitny młodzieniec mógł „terminować” u stosownego rzemieślnika, ale jako przedstawiciel najmłodszego pokolenia stwierdzam, że słowo to zatraciło już takie znaczenie we współczesnej polszczyźnie.
Ostatnio edytowany przez Minio (2008-12-14 20:52:24)
Offline
Przez jakiś czas myślałem nad "zadaniem", jednak mi bardziej kojarzy się jako pozycja listy do zrobienia (todo), które notabene calcurse też posiada.
Offline
Bezapelacyjnie. Niestety słownik synonimów nie podaje żadnych satysfakcjonujących propozycji.
Offline