Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
jak sie robi ghousta jaki program do tego i jak sie to potem rozpakowywuje??
Offline
Ghosta robi sie ghostem (chyba Symantec to produkuje) pod dosem. Bo chodzi Ci o obrazy parycji jak mniema? :) Najlepiej zrobic dyskietke startową wrzucić ghost.exe, zabootowac z niej dosa, odpalić i potem wybrać z menu partition to image, wskazujesz gdzie ma zapisać obraz i dajesz kompresje na maxa. Nie obsługuje raczej partycji linuxowych, no chyba że jakaś nowsza wersja sie pojawiła. Dla ext2,3 działa DriveImage od PowerQuest.
Offline
to nie problem bo mi na linuxowe nie cza tylko na boski Win :D
Offline
Dla Linuxa i boskiego win$ita jest Partimage
Offline
do partycji z boskim win$hitem najlepiej pasuje mke2fs ;>
Offline
BiExi, Ty za długo masz już Linuxa. Wbrew pozorom winshitowcy najczęściej na partycji z systemem robią:
format c:
Dziwnym zbiegiem okoliczności inne partycje pomijają.
Offline
BiExi, Ty za długo masz już Linuxa...
I tu masz słuszność w 100%
BiExi czeba poszerzać choryzonty czassss na Winnnnn :D
Offline
Kowall_ptk - na linuxie siedze jakies 4 lata a na debianie jakies 2,5 roq :] i bardzo sobie to chwale bo system kazdy wie jaki jest dobry....
Rumi - windowsa zmam dosc dobrze, bo nieraz musze walczyc u gossci z probleami "dalczego niedzial". Wiesz co mnie w windowsie odpycha? to ze nie masz nad niczym kontroli i to ze jak system CI "padnie" to nie da sie go zrenimowac w takim stopniu by praca w nim byla znoscna....
Rumi podam Ci ciekawy przyklad 2 lata temu zlozylam bratu kompa zainstalowalam linux'a (Debian Poptato kto go jeszcze pamieta...) oczywisce aktualizowalam go teraz bracieszek ma sarge :] i system na jego kompie chodiz przez ten czas bez reinstalu a chodzi rownie szybko ak pierwszego dnia a brat windowsa nie che widziec naoczy.... otatnio chial zebym mu Autocada pod linuxem uruchomila :]
Offline
Wiesz co mnie w windowsie odpycha? to ze nie masz nad niczym kontroli i to ze jak system CI "padnie" to nie da sie go zrenimowac w takim stopniu by praca w nim byla znoscna....
normalnie jakbym siebie słyszał :)
do tego dorzuć kretyńskie zarządzanie procesami (o ile można w ogóle o czymś takim gadać w przypadku shitów), rozrzutne alokowanie pamięci (shit xp z deko kuleje przy 256 ramu...), wręcz upierdliwe shit-sterowniki i jeszcze ten skurwiały system plików, który jest chyba po prostu jakimś sabotażem informatycznym.
Offline
co do problemów to win ma te przewage że reinstalacja trwa jakieś 20 min (nawet mniej) + 15 minut instalka sterowników :) a wszystkei ważne dokumenty programy czymam na innych partycjach kieszeniach cd takrze nie trace nic, bo nie czymam na c: Linux może i dobry niewiem ale na pocztku czeba mieć sporo czasu żeby oswoić sie z nim nei to co win nie mam czasu mam sie nauczyć co i jak żaden problem prowadzą jak 5 latka za ręke np taka błachostka instaluje winxp pl i mam wszystko po polsku a debiana z twoja (przeogromną) pomocą BiExi instaluje go od ... nawet nei pamietam od kąd i nawet instalując język pl dalej nie mam pl w przeglądarce polskich znaków może dla was to błachostka a dla mnei czary mary naserio 1 mói kontakt z linuxem to to forum i wcześneij znałem go tylko z opowiadań :) a i tera za wiele nie potrafiem (jeszcze)
ps. że o instalacji myszki nei wspomne ;)
A wracając to powyższego tekstu to np jak bym nei maiał neta i tego forum chce zainstalować sobie debiana powiedzmy że jakimś cudem zdobyłem poradni który mi BiExi zapodała, zainstalować zainstaluje ale już instalacja karty grafiki no przepraszam Win mi to sam robi jak nei znajdzie to i tak okienka widac jeszcze raz powtóże może i win jest dobry ale na starcie czeba mieć czas i dobre wsparcie :)
oczywiście dobrym rozwiązaniem jest ghoust debiana ale ja z tego nei skożystam jak ten co to go mam na dysku będzie hulał aż miło z premedytacja pozbęde sie go i spróbuj swoich sił trzegom siem nauczył (będzie to tak koło 40-stki) ;)
za chaotyczność i neiczytelność w/w tekstu odpowida autor :P
Offline
Moje pierwsze spotkanie z linuxem (mandrake 6 jakieś 5 lat temu skończyło się nieciekawie. Pomimo kilku prób nie dogadałem się z systemem (nie udało mi się zainstalować karty sieciowej). Teraz sprawa ma się inaczej. Są nowe jądra, które cały mój sprzęt wykrywają bez zająknięcia. Pierwszym linuxem, którego mogłem używać był Knoppix 3.1 dodany do PCWK. Mam go do teraz. Z tąd wpadłem na pomysł użycia Debiana. Windows jest rzeczywiście dużo przyjaźniejszym środowiskiem dla nowicjuszy.
Ale mimo to linux ma jedną ogromną przewagę nad Windą (przynajmniej dla mnie). Chodzi o to, że mam kartę marki Matrox. Resztę sobie dopowiedzcie sami.
Update:
Co do tego ducha... Hmm. Jak chcesz udusić windę, to zależy jaką. Mogę podać prosty sposób dla win9x. Potrzebny: paker i drugi system operacyjny. Wystarczy spakować katalogi: windows, program files; oraz pliki command.com, io.sys, msdos.sys, autoexec.bat,config.sys i już. rozpakowywuje się to draństwo spod innego systemu operacyjnego. Musi działać (ja tak używam win 95/98).
Offline
chyba już po raz 100-ny napiszę to na tym forum, ale po prostu nie mogę się powstrzymać... ;)
nVIDIA ŚMIERDZI RYBĄ
Offline
Rumi, jak chcesz mieć shitowego linuxa to zawsze możesz zapodać Auroxa lub Mandaryne (fuj). Wykryje ci wszystko tak jak to badziewie z redmont.
A Debian jest dla tych z wyższej półki, a że to wybrałeś to chwała ci za to i jesteś cool
Offline
ponoć linux edu (polski klon knoppiksa) jest jeszcze bardziej shitowy
widziałem jeszcze kiedyś lycoris desktop - wygląda i zachowuje się* jak kupa
---
*) znaczy, lubi się sypnąć
Offline
chyba już po raz 100-ny napiszę to na tym forum, ale po prostu nie mogę się powstrzymać... ;)
nVIDIA ŚMIERDZI RYBĄ
rychu, cudnie to ująłeś :)
Offline