Forum Debian Users Gang

A w logach apacha się coś pojawia?

Ogarnięte. Błąd a właściwie błędy sprzętowe.
Było nawet tak, że w przeglądarce jak kliknąłem na wp.pl to mieliło i mieliło i wreszcie wyskoczyło. Z każdym kolejnym linkiem też ta sama śpiewka.
Rozebrałem cały sprzęt, wyczyściłem, napastowałem (Ryzen). Wszystko śmiga jak burza.
Szczerze ? - nie mam pojęcia o co chodziło. Może kości pamięci coś nie teges ze stykami... teraz bajka.
A, i jeszcze jedno - komputer zostawiony na noc nie wytrzymywał i się sam wyłączał. Może się procek przegrzewał, może procek jakiś "dziwny" - bo komputer dla mojej firmy składała jakaś dziwna spółka (przetarg był).

Jacku - specyfikację ja układałem. Miała się mieścić w zakresie zasobności portfela księgowej. To co chłopcy z tej formy włożyli do środka to już inna bajka.
W pierwszym dniu gdy przywieźli komputer byłem na delegacji, więc nie mogłem sprawdzić. Na drugi dzień po odpaleniu biosu -> zonk. Ryzen 5 jest jak byk, tyle że nie zgadzają się parametry rdzeni (4 zamiast 6) i pamięci. Karta sieciowa też megabitowa a nie gigabitowa jak stało w specyfikacji.
Przyjechali, wymienili, przeprosili. Ale co tam jeszcze z dziadostwa zostało to hgw.
Za 9 dni idę na emeryturę i mam to wszystko w głębokim poważaniu.

Jacekalex napisał(-a):

Trzy rzeczy się kupuje porządne: Dysk, Mobo i Zasilacz.
Reszta może być choćby ze szrota, ale na tych trzech rzeczach nigdy nie oszczędzam,
i wybieram dokładny model a nie żadne ogóle założenia.
Dlatego od 12 lat nie wiem, co to awaria dysku twardego z danymi, nie wiem też, co znaczy zwarcie w zasilaczu.

Na podobnym przetargu bym chyba dyski na dane zamawiał osobno wg konkretnego modelu.
Inne części być może też.

ok, ok - tylko pamiętaj że to jest budżetówka. Księgowa musi zaksięgować komputer. Cały. Stacja, monitor, klawiatura, mysz, oprogramowanie.
Kiedyś zrobiłem jak radzisz - do dziś części się plątają w czasie inwentaryzacji, choć wszystkie w jednej maszynie siedzi. Dysk, kości pamięci, procek... w jednej księdze inwentarzowej, oprogramowanie w drugie, śmieci jak mysz czy klawiatura w trzeciej.
Po mojemu i po Twojemu jest łatwiej i lepiej, bo jak padnie dysk, czy płyta to wymieniasz tylko ten element, a tak to księgowa musi cały komputer kasować. Chore ? chore.
Hmm, dzięki temu złożyłem sobie ze skasowanych komputerów całkiem przyzwoitą maszynkę z dobrym monitorem :D
Zresztą, za kilka dni to już nie moje zmartwienie.