Forum Debian Users Gang

To ja napiszę 27my post. Mnie również powstają przestery, co ciekawe nie na każdej karcie dźwiękowej. Teraz nie mam dostępu do domowego komputera (jestem afk), ale tam mam ustawione wszystko na 100% i nic nie harczy, a karta ma pierdolnięcie (słychać to na wzmacniaczu, że dźwięk jest dynamiczniejszy). Znowu w laptopie, który jest tematem tego postu muszę cyrkować z mikserem. ilin, DUGowy guru alsy, wyjaśnij mnie proszę dlaczego tak się dzieje? Jedne charczą, inne nie :S

Jakbym miał jakiegoś Turtle Beach'a albo S3 SonicVibes, to możnaby powiedzieć że mam egzotyczną kartę i cieszę się że można z niej wykrzesać choć pierdnięcie. Ale nie nieśmiertelny Intel FFS :S.

A to nie wiedziałem, że o dwie "identyczne", co raz działają a raz nie działają ::)
Zaiste, to dziwne.

ilin napisał(-a):

Dwie identyczne karty dźwiękowe jedna made in china inna made in tajwan będą brzmiały inaczej.

Co to znaczy, identyczne, bo jeżeli identyczne, to nie mogą inaczej działać na linuksie, bo jeśli tak jest to by było dziwne. :)
Zatem, czy chodzi o identyczne karty, czy o identyczne parametry?

Heh, jeszcze umiem rozróżnić przester mechaniczny (na głośnikach) od tego powstającego w kodeku. Tutaj jest taki problem, że ustawienie PCM powyżej ok 79% przesterowuje dźwięk. I mogę ściszać masterem a i tak charczy, więc głosniki na pewno odpadają. Zastanawia mnie tylko gdzie dochodzi do takiego mnożenia, że jego wynik przekracza '1'. Na zintegrowanej w dużym komputerze obszedłem problem zmieniając Debiana na Gen2 (samo ustąpiło). Na laptopie pojawiło się od niedawna, ale nie mogę tego powiązać z żadnym pakietem. Tak jakby po którymś shutdownownym alsactl store coś się spierniczyło.
Zapytam tak: gdzie alsa przechowuje swoje ustawienia odnośnie ostatniej głośności miksera (skąd alsactl przywraca poziomy)?.

Ja problem z alsą rozwiązałem podobnie - zmieniłem debiana na ubuntu. Pewnie ktos mnie spali na stosie za to ale pilna sprawa - potrzebuje Skype na tydzień a w debianie po każdym włączeniu kompa trzeba grzebać w alsamikserze żeby mikrofon działał. Ubuntu ma pulseaudio i zaistalowałem i działa. Na Debianie pulseaudio tez nie dało się opanować tzn. wejście dźwięku nawet po kombinacjach w mikserze nie działało. Nie leży mi Ubuntu ale ...działa...

Yoda napisał(-a):

Skype na tydzień a w debianie po każdym włączeniu kompa trzeba grzebać w alsamikserze żeby mikrofon działał. Ubuntu ma pulseaudio i zaistalowałem i działa. Na Debianie pulseaudio tez nie dało się opanować tzn. wejście dźwięku nawet po kombinacjach w mikserze nie działało. Nie leży mi Ubuntu ale ...działa

U mnie i skype i pulseaudio działa ok.
Choć widzę w pulseaudio pewien mankament ale nie chce mi się w configach dłubać.