Nie jesteś zalogowany.
Jeśli nie posiadasz konta, zarejestruj je już teraz! Pozwoli Ci ono w pełni korzystać z naszego serwisu. Spamerom dziękujemy!
Prosimy o pomoc dla małej Julki — przekaż 1% podatku na Fundacji Dzieciom zdazyć z Pomocą.
Więcej informacji na dug.net.pl/pomagamy/.
No coraz to ciekawiej się na tym świecie się robi ;) Byćmoże w dzieciństwie gra może mieć wpływ na psychikę... potem (jeśli rodzice wyrobią w dziecku prawidłowe nabieranie dystansu do oglądania 'zła i przemocy') to już raczej nie ma wpływu na człowieka ;) Takie moje zdanie :P
Offline
I pewnie masz racje (chociaż nie do końca, bo i znajdą się taco co nawet jako dorośli (czyli skończone 18 lat) nie są do końca normalni i całkiem rozwinięci :P). Ale moje pytanie: gdzie są rodzice skoro ich "pociechy" grają w takie gry?
http://m-c-p.prv.pl/
No widzicie... jestem metalowcem, narkomanem i satanistą :] (bo najczęściej się na czarno ubieram).
To dziwne bo słucham chrześcijańskiego zespołu (P.O.D.), który raczej metalowym nie jest (nu-rock) a ubieram się w czerń bo mi tak pasuje :]
PS. A i jeszcze mam czarne tło do tapety :D
żeby było śmieszniej, lubię muzykę metalową (nawet co cięższe kawałki mi się podobają), ale już od lat nie ubieram się na czarno, bo z tego wyrosłem :)
a sataniści to głupie dzieciaki, ot co.
Offline
18 lat o niczym nie swiadczy, kazdy dojrzewa indywidualnie a zwlaszcza jezeli chodzi o dojrzalosc psychiczną
a co do metalowców... wg mnie większe zło tworzą hip-hop'owcy. to jest subkultura ktora wogle nalezy wyłączyć ze społeczeństwa ;)
Offline
i dołóżmy dresów (mój kolega wpadł na pomysł, żeby policjańci jak tylko widzą dresa to zpałowali go bez ostrzeżenia :D) ;)
"Ich habe Pläne, große Pläne"
o widzę że rammsteina słuchasz :)
Offline
"Ich habe Pläne, große Pläne"
o widzę że rammsteina słuchasz :)
ogólnie nie cierpie języka niemieckiego, w szkole mam naciągane 2 - poprostu wogle nie czaje tego języka, wogle humanista ze mnie żaden :P ale w rammstein'ie widze całkiem inny sens języka germańskiego - tam on naprawde jest na miejscu i ma MOC :]
Offline
pracujac jako admin w jednej z gorlickich sieci mialam 2 ciekawych uzytkownikow
1. pani ktora jak nie dzialal internet to wpadala w histerie i wyjezdzala za miastyo by sie odstresowac bo byla tak od sieci uzalerzniona (zreszta rozeszla sie z mezem z tego powodu)
2. chlopak ktory na hrach spedzal jakies 10h na dobe tez byl uzalerzniony
Na psychike gry takie jak GTA naprawde wplywaja szczegulnie na dzieci w wieku do 10 lat a takie najbardziej to tej gry ciagnie najmlodsza osoba o ktorej wiem ze gra w GTA jest dzieciak w wieku 7 lat i rodzice mu na to pozwalaja....
Offline
Przesadzacie troche, ja wieku 8 lat grywalem juz w dosyc powazne gierki typu hexen2, queka1, i tam rzenelo i zabijalo sie wszystko co sie ruszalo jednym slowem gry troche bardziej brutalne, od gta bo polegaly na zabijaniu. Pamietam jeszcze zanim kompa mialem jak to z chlopakami grywalo sie w amige: mortal kombat, streat faighter'a i jakos ja ani moji znajomi nie wyrosliszmy na patologicznych mordercow....
Offline
Bo nie każdy jest podatny tak samo. Na jednych to działa na innych nie.
jeszcze nie wiadomo czy rogos nie jest podatny. Trzeba mu dać nóz i jakiś dobry motyw - sie zobaczy :)))
Offline
quake, duke, wogóle dawniejsze perełki - nei wpływały tak na psychikę. Dlaczego? Tam się po prostu "wchodziło do gry" tylko po to, aby sie odstresować. GTA1 i 2 też nie wpływały na psychikę - "bo to tylko takie małe czerwone kropki". Natomiast takie GTA3, VC i teraz San Andreas u "małych" "dzieci" na psychike może wpłynąc. Jeśli taki zagrywa w to dzień w dzień, to widzi normalną ilustrację "prawdziwego" życia. W GTA są motywy, jest fabuła. "Dzieciak" uczy się, że łatwiej rozwalić starszą babcię na chodniku, niż czekać w korku. Ale ta gra nie wpływa na psychike w ten sposób, ze on zaraz będzie rozwalał starsze babcie. Nie, on po prostu będzie bardziej agresywny. Tak się skłąda, że chodzę sobie na treningi pływania na AWF. Trenerzy wymyślili, że zrobią też szkołę pływania dla małych dzieci. No w szatniach - to dzieciaki głównie o grach gadają, albo się biją. Jak się biją to używają zwrotów, słownictwa, zachowań z gier. Oni o wiele łatwiej przystępują do bójki, niż mój rocznik, w przedszkolu, pierwsyzch klasach podstawówki. Im wystarczy byle pretekst, że jeden o drugiego zahaczył. Jeszcze pamiętam - w przedszkolu, jak ktoś powiedział "debil" - to zaraz pół sali się na niego gapiło. Teraz taki dzieciak potrafi sklecić wiązankę, przy której pani przedszkolanka może zemdleć ;) Oczywiście, nie chcę powiedzieć, że to wszystko wina gier, ale jeszcze jakiś czas temu wszelakie zdobycze techniki nie podporządkowywały sobie tak bardzo życia młodego człowieka.
Offline
do loży pojebanych ludzi po raz kolejny trafiają amerykanie :P
http://di.com.pl/news/11411,1.html
Offline